FLESZ - Co czwarty Polak był już zakażony?
O zdarzeniu tym TOPR poinformował w ostatniej kronice wypadków. 33-letni wędrowiec, dobrze wyposażony w sprzęt zimowy, wyruszył na Zawrat, by dojść przez Szpiglasową Przełęcz do Morskiego Oka. Problem w tym, że wyruszył z Hali Gąsienicowej o godz. 14.
- Złe warunki atmosferyczne opad deszczu i mokrego śniegu, wiatr i mgła ograniczająca widoczność spowodowały, że turysta mając problemy orientacyjne, postanowił zaczekać do rana na Zawracie. Mimo dobrego wyposażenia, w takich warunkach przemókł i zaczął się wychładzać. Niewielka jama śnieżna, którą wykopał nie uchroniła go przed przemoczeniem, wychłodzeniem i obniżeniem psychicznej odporności - informuje TOPR.
Następnego dnia, przed godz. 9 zaalarmował centralę TOPR. Informował, że nie miał sił, by samodzielnie schodzić. Prosi o pomoc. - Z Hali Gąsienicowej na Zawrat wyruszyło dwóch ratowników, którzy przed godz. 12 dotarli do turysty. Zastali go leżącego w niewielkiej śnieżnej jamie. Po przebraniu go w suche ubranie, napojeniu gorącą herbatą i ogrzaniu, okazało się, że turysta doszedł do siebie, tak, że może schodzić. Asekurując, po 15- tej sprowadzono go do Murowańca - informują ratownicy.
Na koniec TOPR podsumowuje wyprawę 33-latka. - Zawiodło tu planowanie. Na tak długą wycieczkę i w dodatku w takich warunkach, nie wychodzi się po południu mimo posiadania odpowiedniego sprzętu i na dodatek samotnie - kwitują ratownicy.
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść
- Turyści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!
- Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg Tripadvisor
- W Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach
- Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
