Do wypadku doszło w piątek popołudniem. Na pomoc mężczyźnie chciał ruszyć śmigłowiec ratunkowy, jednak pogoda uniemożliwiła lot. Na miejsce ruszyło więc pieszo sześciu słowackich ratowników tatrzańskich. Gdy dotarli do rannego, u którego podejrzewano złamanie żeber i uraz kręgosłupa, udzielili mu pierwszej pomocy i zabezpieczyli do transportu. Na wysokości 2000 metrów musieli spuścić mężczyznę 250 metrów w dół na linach – do Doliny Czerwonej. Tam został on przejęty przez kolejną grupę ratowników i zniesiony dalej do Kieżmarskiej Białej Wody, skąd został zabrany do szpitala. Akcja ratowników zakończyła się o 1 w nocy.
Tak budowano kolejkę na Kasprowy Wierch [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto