Na Słowacji populacja niedźwiedzi brunatnych zwiększyła się do 800 sztuk i całkowicie wypełniła naturalną przestrzeń dla tego gatunku. To sprawiło, że niedźwiedzie coraz częściej zaglądają do ludzkich domostw, np. w poszukiwaniu pożywienia. Zdarza się, że atakują. Takich incydentów na Słowacji odnotowuje się 2-3 rocznie.
Czytaj także:**75. urodziny kolejki na Kasprowy (ZDJĘCIA)**
- Z tego właśnie powodu wydajemy rocznie 60-80 pozwoleń na odstrzał, ale tylko połowa jest realizowana - wyjaśniał na konferencji prasowej Rastislav Rybavič, dyrektor sekcji przyrody Ministerstwa Środowiska Naturalnego Republiki Słowacji. - Strzelamy tylko wtedy gdy jest to niezbędne. Gdy zagrożone jest ludzkie życie - zapewniał.
Po stronie polskiej, niedźwiedź brunatny jest pod całkowitą ochroną. Mamy zaledwie 100 takich misiów. Ataki na ludzi prawie się nie zdarzają. Jeśli jednak dojdzie do groźnych sytuacji, agresywny osobnik także nie może liczyć na ułaskawienie. Jeśli zaatakuje człowieka, podpisuje na siebie wyrok śmierci.
Podczas krakowskiej konferencji powołano polsko-słowacki zespół ekspertów ds. ochrony wilka i niedźwiedzia w regionie transgranicznym.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ukradł wóz strażacki, żeby zobaczyć narzeczoną
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka