O ataku niedźwiedzia poinformował portal cezhory.sk i Tatromaniak. Według słowackich dziennikarzy, zaatakowany był pracownikiem leśnym. Ranny został przetransportowany przez ratowników do szpitala w Liptowskim Mikulaszu.
To kolejny atak niedźwiedzia w ostatnich tygodniach na terenie Słowacji. W ostatni weekend niedźwiedź zaatakował parę spacerującą z psem w okolicach szczytu Suchy Hradok na Liptowie. Zwierzę raniło mężczyznę, po czym uciekło.
Z kolei w marcu doszło do ataku niedźwiedzia w centrum Liptowskiego Mikulasza. Drapieżnik w biały dzień biegał po mieście. Zaatakował jedną osobę, a cztery inne odniosły rany w trakcie ucieczki. Wówczas w rejonie słowackiego Liptowa wprowadzono stan wyjątkowy, a służby zaczęły tropić niedźwiedzia, który wszedł do miasta. Po kilku dniach władze Liptowskiego Mikulasza poinformowały, że udało się odnaleźć niedźwiedzia i go zastrzelić.
Specjaliści zajmujący się niedźwiedziami zaznaczają, że zwierzęta te nie polują na ludzi. Mogą zaatakować w sytuacji, gdy poczują się zagrożone. Z kolei niedźwiedzie, które nie boją się ludzi, albo osiedli ludzkich, zostały tego nauczone przez samego człowieka. Utrata lęku przed człowiekiem zazwyczaj jest następstwem dokarmiania zwierzęcia przez człowieka. Dokarmiany niedźwiedź uczy się, że tam gdzie są ludzie – tak jest pokarm.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
