Do włamania doszło kilka dni temu. Leśniczy zorientował się, że do herbaciarni wstąpił nieproszony gość, gdy zobaczył wyłamane drzwi.
- Najprawdopodobniej niedźwiedź wyszedł z gawry i dostał się do kuchni w budynku herbaciarni. Wepchnął drzwi do środka. Tam zrobił mały bałagan, wytargał coś na zewnątrz. Nie znalazł jednak dużo jedzenia, bo wszystko jest w herbaciarni serwowane na ciepło, jest przygotowywane na dole i gotowe przywożone do doliny – mówi leśniczy.
Wizyta niedźwiedzia oznaczała szkody – wyłamane z zawiasów drzwi i dwie rozbite szybki. - Nasi pracownicy brygady leśnej przyjechali na miejsce i szybko naprawili szkody. Zawiasy w drzwiach zostały wzmocnione Dodatkowo teren herbaciarni został zabezpieczony pastuchem elektrycznym – mówi leśniczy.
Przyrodnicy TPN nie mają pewności, czy to był jeden niedźwiedź, czy może matka z młodym niedźwiadkiem, która to rodzina była wcześniej obserwowana w tej części Tatr.
Po zimowym śnie niedźwiedzie szukają pożywienia. - Szukają różnych roślin, czy padliny po lasach czy potokach. I tak się złożyło, że na drodze tego jednego pojawiła się herbaciarnia, z której jednak za wiele nie skorzystać – mówi Tadeusz Zwijacz.
Przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegają, by pod żadnym pozorem nie zbliżać się do niedźwiedzi, nie podchodzić, by zrobić zdjęcie, nie dokarmiać. Niedźwiedzie nie mają w swoim jadłospisie ludzi, jednak gdy poczują się zagrożone – mogą zaatakować. Najbardziej niebezpieczną sytuacją jest, gdy znajdziemy się między niedźwiedzicą, a jej dzieckiem. Wówczas matka – w obawie o swoje dziecko – można uznać nas za intruza i zaatakować.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
