Tatry. Tłok w górach. Szósta rano, a tu taka kolejka do kasy, by wejść na szlak!

Wrzesień w Zakopanem i w górach to zdecydowanie przedłużenie wakacji. Kto nie wierzy, niech zobaczy na te zdjęcia. Mamy połowę września, a o szóstej rano w Kuźnicach - przy kasie biletowej na szlaku w kierunku Hali Gąsienicowej ustawiła się kolejka długa na kilkadziesiąt metrów. Takie kolejki były widziane w sierpniu - w czasie wakacji. - Tyle, że w wakacje kolejka ustawiała się o godz. 10-11. Teraz już od szóstej rano - mówi jeden z kierowców busów dowożących turystów do Kuźnic.

Górale mówią, że we wrześniu do Zakopanego i w Tatry przyjeżdżają "prawdziwi" turyści. Ci co planują ambitniejsze cele górskie - np. w wyższe partie gór. A wiadomo, że takie wyprawy trzeba zaczynać skoro świt.

Kto zaplanował wypad w góry w ten weekend, trafił w dziesiątkę. Pogoda zapowiada się wyśmienita. Trzeba jednak uważać na szlakach.

- W wyższych partiach Tatr, w godzinach porannych, zwłaszcza po stronie północnej, w miejscach zacienionych mogą występować oblodzenia. Szlaki są miejscami mokre i śliskie. Na odcinkach leśnych zalega gdzieniegdzie błoto. Na popularnych szlakach w dalszym ciągu panuje duży ruch turystyczny. W miejscach wyposażonych w sztuczne ułatwienia (łańcuchy, klamry) tworzą się kolejki - dotyczy to zwłaszcza kopuły szczytowej Giewontu, Świnicy oraz rejonu Orlej Perci - ostrzega Tatrzański Park Narodowy.

Na szlaku prowadzącym z Toporowej Cyrhli na Polanę Kopieniec występują utrudnienia związane z remontem. Należy zachować ostrożność.