Sobota dla ratowników TOPR zaczęła się od wezwania do Żlebu Honoratka na Orlej Perci. Zgłoszenie brzmiało dramatycznie: upadek z wysokości. Na miejsce poleciał śmigłowiec TOPR. Okazało się, że wędrowiec miał bardzo dużo szczęścia.
- Spadł, jednak nie doznał urazów. Został przetransportowany śmigłowcem do Zakopanego - mówi Krzysztof Długopolski, ratownik TOPR.
Potem nadeszły kolejne wezwania - również z partii wysokogórskich. Najpierw w rejonie Koziej Przełęczy wędrowiec doznał urazu nogi spowodowanej spadającym kamieniem. Kolejny wypadek był w rejonie Skrajnego Granatu. Tam wędrowiec doznał urazu głowy - również na skutek spadającego kamienia. W obu przypadkach na miejsce wypadku poleciał śmigłowiec ratunkowy.
Do tego doszła interwencja w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, gdzie doszło do zachorowania, z kolei w rejonie Suchego Wierchu Ornaczańskiego turysta zasłabł. Tam również poleciał śmigłowiec ratunkowy.
Ratownicy TOPR apelują do wybierających się w wyższe partie gór, by zabierali ze sobą kaski. Mogą one być przydatne zwłaszcza, gdy w górach panuje spory ruch i ktoś nad nami może strącić niechcący kamień.
FLESZ - Jaka pogoda na drugą połowę wakacji?

- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]