Wszystko wskazuje, że to 56 - letni Czech poszukiwany od października przez ratowników po obu stronach granicy. Jego ciało znajduje się już bowiem w znacznym stopniu rozkładu, denat był ubrany identycznie jak poszukiwany, a ciało musiało długo leżeć pod śniegiem.
W sobotę przypadkowi turyści wypatrzyli tylko jego kawałek który wyłonił się spod topniejących mas śniegu. Choć miało to miejsce z rana wezwani na miejsce ratownicy nie mogli przez wiele godzin wylecieć śmigłowcem z Zakopanego na akcję podniesienia zwłok. Przeszkadzały w tym gęste chmury zalegające nad górami i przechodzące co chwile burze. Ostatecznie pogoda pod wieczór poprawiła się na tyle, że lot okazał się możliwy.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co powinno się zrobić w przypadku zaginięcia osoby. Rzecznik policji odpowiada
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto