Teatr Nowy, podobnie jak inne tego typu instytucje, liczy straty spowodowane pandemiczną przerwą. Ale brak wpływów z biletów i odwołane festiwale to nie są jedne problemy, z jakimi zmagają się dziś teatry, bo choć powoli wracają do trybu działania sprzed pandemii, nowy reżim sanitarny sprawił, że opłacalność finansowa teatralnych przedsięwzięć jest dyskusyjna. Dziś publiczność może zająć najwyżej połowę miejsc, jeśli w ogóle do teatru przyjdzie…
W czasie lockdownu Nowy nie próżnował, z teatralnej ekipy zamieniając się w redakcję. Powstał nowy portal internetowy Familijny Program Antywirusowy.
- Portal będą współtworzyć krakowscy artyści, pojawią się felietony o książkach dzieciństwa Jerzego Stuhra, Ziemowita Szczerka, Maciej Maleńczuka. Pojawią się także webinary i podcasty nawiązujące do tematów spektakli, w najbliższej przyszłości cykl podcastów z polskimi onkologami dziecięcymi – informuje Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego Proxima.
Ta ostatnia pozycja to nawiązanie do najnowszej premiery teatru "Oskar. Film, który nigdy nie powstał".
Film zamiast spektaklu
Zimą na Krakowskiej rozpoczęły się przygotowania do spektaklu na motywach opowieści Erica-Emmanuela Schmitta „Oskar i pani Róża” , który miał zostać zrealizowany w ramach trzeciej edycji programu Teatr Nowego Widza. Wzorem wcześniejszych udanych realizacji „Akademii Pana Kleksa”, „Było sobie życie” czy „Króla Maciusia Pierwszego” wokół spektaklu miał również powstać cykl warsztatów. Pandemia przekreśliła te plany. Zamiast spektaklu powstał film, a właściwie opowieść na temat spektaklu, który… nigdy nie powstał. W interpretacji Piotra Siekluckiego to powieść o tym, jak rozmawiać o izolacji, chorobie i śmierci. Nie tylko dla najmłodszych.
- Chciałbym, żeby film otwierał nowe możliwości interpretacji - mówi Piotr Sieklucki- Mam nadzieję, że film stanie się okazją do rozmawiania o „Oskarze i pani Róży” z innego punktu widzenia: cierpienia, nieusprawiedliwienia tego cierpienia, bólu rodziców i być może zakwestionowaniem Boga.
Wczoraj w teatrze przy Krakowskiej odbyła się premiera filmu, na której oprócz artystów, w tym fantastycznego debiutanta Musy Kochana, pojawiła się terapeutka Karolina Jarmołowicz, której ekspercki komentarz znalazł się także w produkcji na podstawie książki Schmita.
Hip-hop na lato
Od przyszłego tygodnia w Nowym zagości hip-hop w wykonaniu krakowskich nastolatków.
- Dzięki Instytutowi Teatralnemu, który wsparł projekt możemy zrealizować pomysł łączący dwie, z pozoru nie mające ze sobą zbyt wiele wspólnego, dziedziny sztuki: teatr i hip-hop – wyjaśnia Sieklucki.
W trakcie teatralnych półkolonii dla młodych fanów hip-hopu odbywać się będą warsztaty z pisania tekstów, warsztaty choreograficzne, wokalne, muzyczne, dziennikarskie oraz scenograficzno-kostiumograficzne, które zakończą się pokazem finałowym.
Podziemia kultury i jesienne premiery
Do końca roku Piotr Sieklucki zapowiada w Teatrze Nowym Proxima siedem premier.
- Będzie muzycznie. Wkrótce otwieramy nową scenę, na samym dole w kamienicy przy Krakowskiej, w dawnej lokalizacji klubu Serce. Nazwaliśmy ją Podziemia kultury, nawiązując do Berlina lat trzydziestych – informuje Piotr Sieklucki. – To będzie miejsce totalnej wolności, radości, pozbawione cenzury. Będą się działy rzeczy straszne i mniej straszne. Z tych niestrasznych - razem z Januszem Marchwińskim przygotowujemy spektakl ”Muzeum” z muzyką Jacka Kaczmarskiego. Następnie Tomasz Schimscheiner zmierzy się z legendą zespołu Guns N`Roses.
Ta ostatnia premiera zaplanowana została na przełom października i listopada. Wcześniej, tuż po wakacjach na nowej scenie zadebiutuje rewia „Drag Queen”, a na oficjalne otwarcie w pierwszych dniach września zapowiadany spektakl z piosenkami Kaczmarskiego.
Jesienią do gry wróci także duża scena, pierwsze spektakle to premiera „Kazik, ja tylko żartowałem” o historii zespołu Kult. Na deski Nowego powróci także Iwona Kempa z tematem molestowania aktorek. Wśród debiutów pojawią się trzy produkcje ramach programu Laboratorium Nowego Teatru.
