- Zdecydowaliśmy, jako ministerstwo kultury, współprowadzić Teatr Słowackiego - ogłosił minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz 17 marca, podczas premiery „Wesela” Mai Kleczewskiej. - Proszę jednak o chwilę cierpliwości, wszystkie dokumenty są przygotowane, ale nie chcę zawierać porozumienia z Sejmikiem Wojewódzkim, który chciał zniszczyć ten teatr. Poczekam do wyborów – dodał.
Wybory dawno za nami, startujący do Europarlamentu Bartłomiej Sienkiewicz pożegnał się z resortem kultury, a kwestie współprowadzenia Teatru Słowackiego nie posunęły się do przodu.
- Rozmowy o współprowadzeniu Teatru Słowackiego cały czas trwają, dokumenty kursują pomiędzy MKiDN a marszałkiem – mówiła podczas konferencji prasowej ministerstwa kultury Hanna Wróblewska. - Powiem tak: do tanga trzeba dwojga. My podtrzymujemy i nie wyobrażam sobie, żeby organizator nie chciał partycypować w rozwoju takiej instytucji jak Teatr Słowackiego poprzez współorganizatora.
Jak wyjaśniał Andrzej Wyrobiec, podsekretarz stanu w resorcie kultury, zastój w rozmowach na temat współprowadzenia to „kłopot wyłącznie polityczny”. Obecnie bowiem ministerstwo nie ma z kim rozmawiać na temat Teatru Słowackiego. Organizatorem sceny jest Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, a tu wciąż nie został wyłoniony marszałek. Ministerstwo deklaruje, że rozmowy będą kontynuowane, kiedy tylko po drugiej stronie pojawi się partner do rozmowy.
- Siłą go nie odbijemy. Nie ma takiej możliwości. Nie chciałabym też, żeby instytucje kultury stawały się polem walki. Wierzę, że jesteśmy w stanie wynegocjować współprowadzenie tego teatru – wyjaśniała Hanna Wróblewska.
W czerwcu sejmik powinien wybrać wreszcie marszałka, ale czy kwestia Teatru Słowackiego będzie najpilniejszym tematem, jaki podejmie nowy zarząd? A w przypadku "Słowaka" czas gra rolę, nie tylko o współprowadzenie teatru chodzi. 31 sierpnia kończy się kadencja Krzysztofa Głuchowskiego na stanowisku dyrektorskim, pytanie kto od września poprowadzi jedną z najważniejszych polskich scen teatralnych?
Przypomnijmy, w lipca ubiegłego roku Zarząd Województwa Małopolskiego ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Słowackiego, stanęło do niego czterech kandydatów, w tym obecny dyrektor. Nazwisko osoby, która miała pokierować instytucją miało zostać wyłonione jesienią ubiegłego roku. Konkurs został jednak unieważniony w związku z incydent naruszenia przez pracownika dziennika podawczego urzędu koperty zawierającej ofertę jednego z uczestników konkursu. Sam konkurs budził jednak wiele kontrowersji w środowisku teatralnym, m.in. w związku z tym, że jego przebieg został utajniony, a organizatorzy tłumaczyli takie posunięcie przepisami RODO.
Ponownie konkurs nie został już ogłoszony. Czasu na przeprowadzenie nowego właściwie już nie ma, zważywszy że wakacje to martwy sezon. O tym, jak nominacje wpływają na teatr mogliśmy się w Krakowie przekonać, śledząc losy Starego Teatru. Dziś Stary wychodzi na prostą, a ogłoszony po raz pierwszy od blisko dekady konkurs dyrektorski wygrała Dorota Ignatiew. Dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Słowackiego jest od 2016 roku Krzysztof Głuchowski, w ostatnich latach kierowana przez niego instytucja stała się jedną z najlepszych polskich scen. Oby "Słowak" nie musiał przechodzić tej samej drogi, co Stary Teatr.
- Siłą tego teatru jest nie tylko pan dyrektor, ale wszyscy pracownicy. I tej siły nie da się pokonać jedną decyzją administracyjną. Jestem pewien, że aktorzy, zespół techniczny, zespół administracyjny Teatru Słowackiego wie, gdzie pracuje i wie, jaką kulturę chce tworzyć, jakie wartości chce przekazywać – mówił Andrzej Wyrobiec podczas konferencji ministerstwa kultury. - Będą mieli ewentualnie trudniej, ale nie sądzę. Jestem dobrej myśli co do przyszłości całego zespołu i współpracy z marszałkiem województwa małopolskiego przy współprowadzeniu Teatru Słowackiego – dodał.
