Frekwencja na meczach Wisły Kraków na przestrzeni dekad
Słynny mecz z niemieckim 1.FC Katowice
Na początek cofnijmy się do okresu międzywojennego. To był czas, gdy w Polsce nie było okazałych stadionów, więc i o wysoką frekwencję łatwo nie było. No, ale bywały wyjątki, które gromadziły prawdziwe tłumy. Mecz z największą frekwencją w przedwojennej Polsce, w którym wzięła udział Wisła Kraków? Według dostępnych źródeł było to pamiętne spotkanie z 25 września 1927 roku, w którym „Biała Gwiazda” przesądziła o swoim pierwszym w historii tytule mistrza Polski. Mecz rozgrywany był w Katowicach na nieistniejącym już stadionie 1. FC. Według różnych źródeł spotkanie to oglądało od 15 do nawet 25 tysięcy widzów. Można założyć, że prawda leży gdzieś pośrodku i mecz ten zapewne oglądało około 20 tysięcy kibiców. Było to jedno z najważniejszych ligowych spotkań przedwojennej Polski. Wisła wygrała 2:0, a wobec zamieszek na trybunach i zejścia rywali z boiska, spotkania nawet nie dokończono.
W okresie międzywojennym dużym zainteresowaniem cieszyły się też derby Krakowa, które potrafiły zgromadzić po 15 tysięcy widzów po obu stronach Błoń. Ostatnie przedwojenne derby Krakowa rozegrano 7 maja 1939 roku. Wisła wygrała 5:1, a z wysokości trybun mecz ten śledziło około 6 tysięcy widzów.
10-tysięczna publiczność zgromadziła się na derbach w czasie II wojny światowej, gdy Cracovia grała z Wisłą w okupacyjnych mistrzostwach Krakowa. To słynny mecz, rozgrywany na boisku Garbarni, w czasie którego doszło do potężnych zamieszek między kibicami obu klubów, a który to mecz nie został dokończony.
Znów walka o mistrzostwo Polski przy licznej publiczności
Powojenna Polska przyniosła głód piłki, po prostu normalności. Nic zatem dziwnego, że na meczach czołowych drużyn frekwencja była wysoka. Ruszyła też rywalizacja o mistrzostwo Polski, choć początkowo w innej niż ligowa formule. I właśnie w czasie meczu eliminacji mistrzostw Polski z Polonią Warszawa na stadionie Wisły zgromadziło się 29 września 1946 roku piętnaście tysięcy widzów, którzy jednak byli rozczarowani, bo to „Czarne Koszule” wygrały 3:2, by później sięgnąć po pierwszy powojenny tytuł mistrzowski.
Frekwencja na meczach Wisły sięgająca około 20 tysięcy widzów w kolejnych latach nie zdarzała się może często, ale potrafiło przyjść tyle ludzi, żeby oglądać „Białą Gwiazdę”, również gdy grała na wyjazdach. Tak jak w Warszawie na meczu z Polonią (mecz rozgrywany na Stadionie Wojska Polskiego, czyli Legii) czy w Bytomiu na meczu z Polonią. Oba te spotkania rozgrywano w eliminacjach mistrzostw Polski. W pierwszym Wisła zremisowała 2:2, drugi wygrała aż 7:1. Finałowe mecze mistrzostw Polski, do których krakowianie awansowali, nie przyniosły już rekordów.
Chętnie oglądane ligowe klasyki
W 1948 roku ruszyła wreszcie ponownie liga, a wraz z nią wróciły jej klasyki. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się mecze Ruchu Chorzów z Wisłą Kraków, które gromadziły już po 25-30 tysięcy kibiców na trybunach. Dodatkowy mecz Wisły z Cracovią, który w grudniu 1948 roku decydował o tytule mistrza Polski, a który ostatecznie zdobyły „Pasy” (wygrały 3:1), zgromadził na stadionie Garbarni około 20 tysięcy widzów.
Frekwencja w tamtych latach stopniowo rosła, bo już kolejne mecze Wisły z Ruchem oglądało nawet po 35 tysięcy widzów, a pamiętny finał Pucharu Polski z października 1951 roku, który „Niebieskim” przyniósł nie tylko to trofeum, ale też mistrzostwo po wygranej 2:0, z trybun Stadionu Wojska Polskiego w Warszawie oglądało 40 tysięcy widzów!
Kolejny rekord w tej rywalizacji padł niewiele później, bo w czerwcu 1953 roku, gdy na ligowym meczu Ruchu z Wisłą zjawiło się aż 43 tysiące widzów. „Niebiescy” wygrali 4:0. W rewanżu też zresztą triumfowali - 2:0 - a w Krakowie grę obu drużyn śledziło 40 tysięcy widzów.
Fantastyczna frekwencja na meczu z Górnikiem Zabrze
Frekwencja w ważnych meczach sięgająca np. 30 tysięcy widzów nie była rzadkością. Dużą popularnością cieszyły się wśród kibiców Wisły oczywiście mecze derbowe. Absolutny rekord frekwencji na meczu ligowym, który jeszcze długo nie zostanie pobity jeśli chodzi o „Białą Gwiazdę”, padł 26 sierpnia 1965 roku w meczu z Górnikiem Zabrze. Mecz rozgrywany był na Stadionie Śląskim, Górnik wygrał 3:0, a zmagania piłkarzy oglądało 70 tysięcy widzów!
To zresztą jeden z trzech meczów, które trzeba wpisać do ogólnego rekordu frekwencji na oficjalnych meczach Wisły. A towarzystwo jest naprawdę zacne, bo po 70 tysięcy przychodziło oglądać „Białą Gwiazdę” na Camp Nou w 2001 roku gdy krakowianie grali z Barceloną w eliminacjach Ligi Mistrzów oraz na Santiago Bernabeu, gdy w 2004 roku zmierzyli się z Realem Madryt.
Rekordowy mecz z Celtikiem Glasgow, ale…
Z kolei rekord frekwencji na swoim stadionie to słynny mecz z Celtikiem Glasgow w Pucharze UEFA, gdy w 1976 roku Wisły przy 45-tysięcznej publiczności wygrała 2:0. Co jednak ciekawe, niektóre źródła podają, że podobna liczba widzów była obecna na meczu ze Śląskiem Wrocław 31 sierpnia 1977 roku. Zresztą w tamtym mistrzowskim sezonie 40-tysięczna publiczność oglądała jeszcze kilka innych meczów Wisły, w tym ten ostatni, z Arką Gdynia, który to mistrzostwo w maju 1978 roku przypieczętował.
Pucharowa czołówka frekwencyjna
W czołówce meczów Wisły z liczną publicznością mieszczą się jeszcze mecze: z Panathinaikosem w Atenach w sierpniu 2005 roku w eliminacjach Ligi Mistrzów (60 tysięcy widzów), z Barceloną w 2008 roku w eliminacjach Ligi Mistrzów (56 786) i z Schalke w Gelsenkirchen w Pucharze UEFA w grudniu 2002 roku (50 830). Na krajowym podwórku natomiast wraz z powstaniem nowych stadionów Wisła Kraków do tej pory trzy razy grała w XXI wieku przy ponad 40 tysiącach widzów. 25 listopada 2011 roku 43 tysiące kibiców oglądało jej wygraną 1:0 ze Śląskiem we Wrocławiu. 7 czerwca 2015 roku z kolei padł remis 0:0 w meczu z Lechem w Poznaniu, który niezmiernie ucieszył kibiców „Kolejorza”, bo przyniósł im mistrzostwo Polski. Mecz ten oglądało na Bułgarskiej 41 556 widzów.
No i najświeższy przykład, czyli finał Pucharu Polski z 2 maja minionego roku, który na Stadionie Narodowym w Warszawie oglądało 47 506 widzów. Jak pamiętamy - Wisłą wygrała wtedy z Pogonią 2:1 po dogrywce i jeśli chodzi o rywalizację z polskimi drużynami zagrała przy najliczniejszej publiczności w XXI wieku. Już wiemy, że ten rekord nie przetrwa nawet roku. Zostanie pobity w sobotę podczas Meczu Mistrzów, gdy na trybunach Stadionu Śląskiego zasiądzie ponad 50 tysięcy widzów!
