FLESZ - Dodatek osłonowy. Można już składać wnioski

Nowe dzieło Julii Ducournau zaczyna się od emocjonalnej eksplozji, po której napięcie nieustannie rośnie – aż do ostatniej sekundy tej zdumiewającej, atakującej wszystkie zmysły historii. „Titane” wręcz rozsadza ekran: demolując granice gatunków, włamując się do męskich filmowych fantazji, przebijając balon naszych oczekiwań.
Alexia (w tej roli Agathe Rousselle), posiadaczka tytanowych płytek, złych wspomnień i niezwykle ponętnego ciała, które nie ulega korozji, nie pozwala się lubić i nie daje się nie kochać. Jej życie jest jak rajd Paryż-Dakar: rozpaczliwie walczysz o przetrwanie i nigdy nie wiesz, co będzie za zakrętem.
Choć wydaje się to niemożliwe, w „Titane” spotyka się wyobraźnia Davida Cronenberga, Luca Bessona i Claire Denis. Ducournau bezbłędnie łączy pozornie odległe światy i stylistyki. Francuska reżyserka prezentuje skrajnie autorską, budzącą kontrowersje wizję kina, którego granice istnieją wyłącznie po to, by je przekraczać.
Tegoroczna Złota Palma dla „Titane” była prawdziwą sensacją: Ducournau to pierwsza od blisko dwóch dekad reżyserka, która zdobyła tę wyjątkową statuetkę.