O policyjnych działaniach w Zdziechowicach Drugich informowaliśmy w czwartek: WE WSI KOŁO STALOWEJ WOLI ZNALEZIONO ZWŁOKI KOBIETY.
- Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli prowadzi śledztwo, w którym zarzuty usłyszało dotąd dwóch mężczyzn. 32-letni Roman S. usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy to spowodowanie w dniu 9 stycznia u Jadwigi K. ciężkiego uszczerbku ciała skutkującego jej śmiercią, drugi zarzut dotyczy zbezczeszczenia zwłok Jadwigi K. Natomiast 54-letni Piotr K. usłyszał zarzut zaniechania powiadomienia organów ścigania o przestępstwie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Tylko tyle na obecnym etapie mogę powiedzieć - mówi prokurator Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.
Szef stalowowolskiej prokuratury dodaje, że w piątek, 22 stycznia do Sądu Rejonowego w Stalowej Woli skierowany został wniosek o tymczasowe aresztowanie obydwu podejrzanych.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że na terenie posesji w Zdziechowicach Drugich śledczy pracowali przez trzy dni, od wtorku. Teraz już wiemy, że początkowo znaleziono jedynie fragmenty ciała kobiety (między innymi jej korpus). Zwłoki 66-letniej kobiety zostały bowiem poćwiartowane i ukryte w różnych miejscach na terenie posesji! Dlatego też przeszukiwano nie tylko dom i zabudowania, ale między innymi również stojące na posesji ule.
Mimo szeroko zakrojonych działań odnaleziono tylko kilka fragmentów ciała, bo - jak nieoficjalnie ustaliliśmy - część zwłok podejrzany Roman S. miał spalić w piecu znajdującym się w domu. Śledczy zabezpieczyli fragmenty kości, zabezpieczono też sadzę do badań laboratoryjnych. Prokuratura nie odnosi się do naszych nieoficjalnych informacji.
Ofiarą przestępstwa padła 66-letnia mieszkanka jednej z miejscowości w gminie Zaklików, która zaginęła ponad dwa tygodnie temu. Jej los pozostawał nieznany, aż kilka dni temu do policji dotarła informacja, że kobieta prawdopodobnie nie żyje.
Pojawiły się też wskazówki sugerujące, gdzie należy szukać ciała. Można się domyślać, że wskazówek tych mógł udzielić podejrzany Piotr K., który - na to wskazuje treść zarzutu - nie wiedział jednak, że mieszkający na tej posesji mężczyzna rozkawałkował ciało nieżyjącej kobiety.
Zarzut postawiony 32-leniemu Romanowi S. wskazuje na to, że nie planował zabójstwa Jadwigi K. Prawdopodobnie doszło między nimi do sprzeczki, podczas której mężczyzna dotkliwie pobił kobietę. Świadkiem tego zdarzenia przypuszczalnie był Piotr K, ale nie musiał. Mógł o pobiciu dowiedzieć się na przykład z relacji Romana S., a mimo to nie powiadomił policji.
