https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczna lawina w Tatrach Zachodnich. Śnieg zasypał dwie osoby, jedna nie przeżyła

Łukasz Bobek
Horska Zachranna Służba
Jedna osoba nie żyje, druga przeżyła. To efekt lawiny, jaka zeszła w Tatrach Zachodnich po słowackiej stronie. Śnieg porwał skialpinistów, gdy zjeżdżali żlebem z Hlińskiego Wierchu do Kamienistej Doliny.

Ratowników Horskiej Zachrannej Służby o wypadku lawinowym powiadomili inni narciarze, którzy zjeżdżali z zasypanymi. HZS zaznacza, że wszyscy byli dobrze wyposażeni w sprzęt lawinowy.

Skialpinista, który nie został zasypane, zaraz po zejściu lawiny zaczął szukać swoich kolegów. Udało mu się znaleźć pierwszego, który był ok. 1 metra pod śniegiem. - Po wykopaniu był przez chwilę zdezorientowany z powodu braku tlenu. Ale jego funkcje życiowe zostały przywrócone - informują ratownicy HSZ. - Doznał lekkiego urazu nogi.

Kolejnego narciarza udało się znaleźć na głębokości ok. 1,5 metra pod śniegiem. Gdy udało się do niego dokopać, mężczyzna nie oddychał. Rozpoczęto reanimację, którą przejął lekarz wraz z ratownikami HZS, gdy dotarli na miejsce śmigłowcem. 25-letniego mężczyzny nie udało się jednak uratować.

Tego samego dnia - również w Tatrach Zachodnich - tyle że po polskiej stronie, również spadła lawina. Śnieg zjechał z rejonu Wołowca. Śnieg porwał dwóch turystów. Na szczęście nic im się nie stało. Jeden nie został zasypany, a drugi tylko w połowie. Został szybko odkopany przez towarzysza i panowie razem zaczęli zejście do doliny Chochołowskiej.

Ratownicy tatrzańscy ostrzegają przed wyprawami w wyższe partie gór. Na stary, twardy zalodzony śnieg spadła świeża warstwa. Śnieg sypał przy silnym wietrze. Dlatego utworzyły się w górach pola śnieżne dużych rozmiarów. Poruszanie się w takich warunkach wymaga przede wszystkim dużych umiejętności oceny lokalnego zagrożenia w terenie. Planujący wyprawę muszą wyposażyć się z lawinowego ABC - sonda, łopata, detektor lawinowy. Sprzęt ten jednak na wiele się nie zda, jeśli wędrowcy nie potrafią się nim posługiwać.

Lawina w Tatrach. Śnieg porwał dwóch turystów. Na szczęście ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka "SE". Kandydaci w bezpośrednich starciach

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
19 stycznia, 21:17, Genialny Mieszczuch:

autor mógłby nieco liznąć języka polskiego...

Kolega nowy tutaj :)

Problem ze zbrodniami na języku polskim dokonywanymi przez pseudodziennikarzy tego wydawnictwa trwa od wielu lat. Łukasz Barani Bobek jest asem wśród tych analfabetów. Pisuje (a teraz PiSuje) również pod pseudonimami Aurelia Lupa oraz Tomasz Mateusiak. Kiedyś, jeszcze przed goo-v-nopandemią, zbierał materiały do kolejnego tekstu i zagadał do mnie na Krupówkach. Odparłem, że nie powiem mu ani słowa, ponieważ zrobi mnóstwo błędów ortograficznych w mojej wypowiedzi. Widać było po jego tępym, neandertalskim spojrzeniu, że ni w ząb nie załapał sarkazmu. Straszny dureń.

G
Genialny Mieszczuch
autor mógłby nieco liznąć języka polskiego...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska