Najtragiczniejsze zdarzenia miały miejsce na Skrajnym Granacie i na Rysach. Tam dwóch mężczyzn poślizgnęło się i zjechało po stromym twardym śniegu. Wędrowcy najprawdopodobniej w czasie upadu po stromych zboczach uderzyli w wystające spod śniegu kamienie. Nie udało się ich uratować. Ich ciała zostały przetransportowane śmigłowcem do Zakopanego. Na Rysach zmarł 35-latek z woj. mazowieckiego, a w rejonie Skrajnego Granatu - 36-latek z woj. śląskiego.
Jednak tego dnia TOPR pracy miał o wiele więcej. - W sumie w środę ratowaliśmy ponad 20 osób - wylicza Piotr Konopka, ratownik TOPR.
Na Szpiglasowej Przełęczy poślizgnęła się i zjechała trzyosobowa rodzina - ojciec, matka i ich 11-letni syn. Gdy spadali w dół, uderzyli w dwie turystki. Wszyscy poszkodowani zostali przetransportowani do szpitala.
W innych zdarzeniach część poszkodowanych również trafiła do szpitala, jednak ich obrażenia były mniej poważne. - Głównie to były poślizgnięcia na stromych śniegach spowodowane najczęściej brakiem sprzętu koniecznego do poruszania się w takich warunkach - mówi ratownik Piotr Konopka. - W górach jest nadal zima, a ludzie chodzą bez raków, bez czekanów. Używają tzw. raczków, które nadają się do chodzenia po zalodzonych chodnikach, albo co najwyżej na drodze do Morskiego Oka, ale absolutnie nie nadają się w strome partie gór.
Dodatkowo po godz. 17 okazało się, że jest jednak osoba zaginiona. To ok. 35-letni mężczyzna, który rano wyszedł na Rysy. Po raz ostatni widziany był w rejonie buli pod Rysami, jak zmierzał na szczyt. Do tej pory jednak nie wrócił do swojego samochodu i nie ma z nim kontaktu.
- W wyższych partiach Tatr wciąż zalegają duże ilości śniegu. Miejscami jest on twardy i zmrożony, zwłaszcza w godzinach porannych i w miejscach zacienionych oraz w żlebach po stronie północnej. Po południu śnieg robi się mokry, grząski i przepadający. W wielu miejscach wystają kamienie. Poruszanie się w warunkach zimowych, w wyższych partiach Tatr wymaga doświadczenia oraz znajomości oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i posiadania odpowiedniego sprzętu - raki, czekan, kask, lawinowe ABC wraz z umiejętnością posługiwania się nim. Na wiosnę, w terenie eksponowanym i na szlakach przebiegających obok stromych zboczy, wraz z topniejącym śniegiem wytapiają się skały i luźne kamienie, które spadając ze stromych zboczy, stanowią duże zagrożenie - ostrzega Tatrzański Park Narodowy.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
