- Myślę, że Puszcza miała wcześniej stuprocentowe sytuacje i mogła nam szybciej strzelić bramkę, jednak zachował się bardzo dobrze Wróbel - mówił Kapuściński o swoim bramkarzu. - A bramki, którą sygnalizował sędzia boczny przebiegając 40 metrów, ewidentnie nie było.
Dodał: - Jest kamera zza bramki, są fakty. Broń Boże, nie mam pretensji do głównego sędziego, bo nie mógł się inaczej zachować, jeżeli boczny mu pokazuje. No, ale bramki nie było.
Zapytaliśmy Kapuścińskiego, czy widział zapis wideo tej sytuacji.
- Tak. widziałem. W przerwie analizowaliśmy - odparł. - No i jest czysta, klarowna, bo za bramką stoi kamera, nasza kamera, która pokazuje, jak ma się zachowywać bramkarz, jakie błędy popełnia. No i akurat jest to... No, ale nic z tym nie zrobimy. Tym bardziej boli, że dostajemy taką bramkę w 45 minucie i wracamy z zerowym kontem.