Peszko: Nasza reakcja była dobra, nie straciliśmy głowy
- Wydawało mi się, że dobrze weszliśmy w mecz, były sytuacje Torresa, gdzie miał dużo miejsca, później Semedo. Ale też widziałem problem w grze w środku pola. Przy analizie dobrze widzieliśmy, że zmieniają stronę i szukają "dziesiątek" wcinających się - i tak straciliśmy bramkę - mówił Peszko. - Nasza reakcja była dobra, nie straciliśmy głowy. Dopóki było jedenastu na jedenastu, wyrównaliśmy po ładnej ładnej akcji. Dużo jakości był z naszej strony przed polem karnym. Później wszyscy widzieli, jak się mecz ułożył.
Niedługo po wyrównaniu układ sił diametralnie się zmienił. Piłkarz Polonii dostał czerwoną kartkę w 30 min, a 37 min z boiska wyleciał jego kolega. Oba te przewinienia sędzia ocenił jak faule "ratunkowe". To oczywiście miało ogromny wpływ na dalszy przebieg rywalizacji. Po przerwie Wieczysta szybko strzeliła dwa gole (w 59 i 63 min).
- Nie chcę się odnosić do tych czerwonych kartek, nie ja sędziowałem. Z boiska wydawało się, że pierwsza była. Druga - pewnie do dyskusji dla wszystkich. Później była nasza duża przewaga, dominacja. W zasadzie kwestią czasu było to, kiedy strzelimy bramkę na 2:1, po której drużyna odetchnie. Później podbiliśmy na 3:1 - mówił trener.
W ofensywie Wieczystej jest duża rywalizacja
Gola na 2:1 strzelił Paweł Łysiak, który po raz kolejny wszedł do gry z ławki. To zresztą nie pierwszy taki przypadek, że ten zawodnik ma wpływ na losy meczu.
- Na niego zawsze można liczyć, jego statystyki to pokazują. Ma sześć goli i jest naszym najlepszym strzelcem. Ciężko mi oceniać, że nie jest z pierwszej jedenastki, bo to jest kluczowy zawodnik. Mnóstwo grał i mnóstwo jeszcze będzie grał. Oczywiście z przodu mamy bardzo mocną rywalizację, na ławce siedział Trąbka, jest jeszcze Fidziukiewcz, Sandoval, Danielak, który dzisiaj nie wszedł. Chłopaków do grania mamy naprawdę dużo. Próbujemy tak zrobić, by każdy grał jak najwięcej i był gotowy na to, że w każdym momencie może nam pomóc. To jest najważniejsze w mojej drużynie - zaznaczył Peszko.
Wygrana z Polonią miała ogromny wpływ ma układ czołówki tabeli. Po odrobieniu zaległości (łącznie było 14 kolejek) liderem jest Pogoń Grodzisk Maz., która wyprzedza Polonię (oba zespoły mają po 36) pkt i Wieczystą (34). Kolejna z ekip ma już do tego grona aż 12 pkt straty. Czy dla drużyny Peszki to był przełomowy mecz w walce o pozycję lidera?
- To pewnie będzie też zależało od Polonii Bytom - jak ona się otrząśnie, jak pojedzie na Chojniczankę, jak dalej będzie funkcjonować. Dla nas to szóste zwycięstwo z rzędu. Chcemy podtrzymać passę, teraz jedziemy na ciężki teren, do Sosnowca. Trzy punkty z tego meczu będą mocno docenione, jeżeli tam zdobędziemy kolejne trzy - podkreślił.
Peszko chwalił też prowadzoną przez trenera Łukasza Tomczyka Polonię Bytom: - Będzie zażarta i ciekawa rywalizacja prawdopodobnie do ostatniej kolejki, czy o pierwsze, czy drugie, generalnie o awans.
