Trenerka piłkarek nożnych Wawelu Kraków Izabela Włodarz: Trenowanie daje mu dużo frajdy. Odnalazłam motywację

Wawel nie ma sobie równych w małopolskiej grupie wschodniej V ligi. Na półmetku rozgrywek ma na koncie komplet 10 zwycięstw (bramki: 53-8!).

36-latka pochodzi ze Staniątek, wsi w powiecie wielickim. Jej ojciec Edward był piłkarzem Startu Brzezie, mama Maria - nauczycielką w szkole specjalnej. Oboje wspierali sportowe zainteresowania córki, która uwielbiała biegać za piłką. - Razem z kolegami z naszej ulicy Biały Ogród graliśmy na łąkach, pastwiskach. Bramki robiliśmy z butelek. Byłam jedyną dziewczyną grającą w piłkę – wspomina.

W trzeciej klasie szkoły podstawowej zaczęła grać w tenisa stołowego w sekcji założonej przez nauczyciela wychowania fizycznego Marka Burdę. - To dzięki jego podejściu do zawodu zapragnęłam zostać nauczycielem wf. Był on moim wzorem – wyznaje.

Pingpongistką była przez 10 lat. Grała w MKS Spartakus Niepołomice. Już jako 18-latka zdobyła uprawnienia trenerskie. W czasie studiów na AWF była trenerką w SALOS-ie w Staniątkach, a potem przez osiem lat w MOS Wieliczka. Przed sześciu laty powróciła jednak do futbolu.

- Zrezygnowałam z trenowania, bo poczułam się wypalona. Spotykałam coraz więcej osób, które nie chciały bez reszty poświęcić się tenisowi stołowemu - tłumaczy swą decyzję obecna trenerka piłki nożnej UEFA B.

Po dwa lata grała w Podgórzu Kraków i Górniku Wieliczka, rok w Dębie Zabierzów Bocheński. Jako trenerka pracowała z dziećmi. Szkolenie podjęła w Polonii Kraków, potem prowadziła zajęcia w Dębie i Kablu Kraków.

- W Polonii chciałam stworzyć aktywność dla mam zawodników. Na początku było ich pięć, a pod koniec mojej pracy w tym klubie - 16. Panie chciały się rozwijać. Wynajmowałyśmy orliki, zmieniłyśmy nazwę na FC Ladies Kraków. W grudniu 2019 roku trafiłyśmy pod skrzydła Wawelu. Teraz mam 35 dziewczyn w zespole – opowiada.

Początki drużyny w nowym klubie nie były łatwe. Z siedmiu sparingów wygrała tylko dwa. - Dziewczyny nabierały jednak doświadczenia, mogły „poczuć” jak się gra na boisku w jedenastkę. Na treningach pracowałyśmy nad ustawieniem. Dobierałam dziewczynom pozycje, one zgłaszały, gdzie czują się najlepiej. To przyniosło efekt w piątej lidze - mówi Włodarz.

I dodaje: - Dziewczyny są bardzo zżyte ze sobą, wspierają się i nawzajem motywują. Są świadome tego, co chcą robić i co chcą osiągnąć w sporcie. Na treningach panuje atmosfera wzajemnej życzliwość.

Oprócz AWF skończyła studia podyplomowe na kierunku oligofrenopedagogika (pedagogika osób z niepełnosprawnością intelektualną). Od sześciu lat pracuje etatowo jako nauczycielka wf w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym im. Janusza Korczaka nr 2 w Krakowie.

- Nawiązałam współpracę z Interem Mediolan, który prowadzi projekt Inter Campus. Organizujemy treningi dla dzieci intelektualnie niesprawnych. Dwa razy w roku przyjeżdżają trenerzy z Włoch, robią treningi pokazowe dla dzieci - opowiada Włodarz, która pracuje też w Szkole Futbolu Staniątki z 15 chłopcami w wieku 10 i 11 lat.

Jak przyjęła wyniki naszego plebiscytu? - Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że zostałam nominowana przez moje podopieczne. Nie spodziewałam się, że zajdę tak daleko. Już sam awans do finału wojewódzkiego był dla mnie sukcesem. Jestem dumna ze zwycięstwa - podkreśla.

Sportowy24.pl w Małopolsce