W Sierakowie srebro zawodnikowi dał czas 4 godziny, 17 minut i 47 sekund. Jak podkreśla, trasa rowerowa była szczególnie wymagająca, podobnie jak biegowa. Ta była bardziej crossowa.
Oświęcimian triathlonem zajmuje się trzeci rok. Występuje pod szyldem „Tyczyński triathlon”. To od nazwiska trenera, Jacka Tyczyńskiego. Za pływanie odpowiada Wojciech Głyk.
- Wcześniej trenowałem siatkówkę – wyjawia Piotr Olak. - Trenowałem w SMS w Kętach. W seniorach zagrałem nawet sezon na drugoligowych parkietach. W pewnym momencie zacząłem szukać dla siebie nowej drogi sportowej.
Zanim jednak trafił do siatkówki, początkowo, przez osiem lat, trenował aikido - jedną z dalekowschodnich sztuki walki oraz łucznictwo. Dopiero w trzeciej klasie gimnazjum postawił na siatkówkę.

Być może komuś wyda się to trochę dziwne, ale Piotr Olak uznał, że jego 185 cm wzrostu to trochę zbyt mało do uprawiania siatkówki. Uznał, że postawi na sport indywidualny, w którym wynik będzie zależał tylko od niego samego. Wybór triathlonu nie był przypadkowy. W tej dyscyplinie startuje kuzyn Marcin Koniecznym, mający w dorobku mistrzostwo świata ironmana w kategorii M45, czyli do 45 lat.
- Triathlon to przede wszystkim ciężka praca, konsekwencja i niezwykła próba charakteru. Bez tego w triathlonie nie można nic osiągnąć – Piotr Olak jasno stawia sprawę.
Ma świadomość, że w każdym elemencie triathlonu musi jeszcze popracować. Lepiej czuje się w wodzie i podczas biegu. W jeździe na rowerze widzi jeszcze rezerwy.
Wiadomo, że każdy sportowiec dąży do mistrzostwa Polski. Tym razem oświęcimian musiał się zadowolić srebrnym medalem Jednak miał też inny plan na ten sezon, który jeszcze trwa. Chciał zejść poniżej 4 godzin i 15 minut, co było głównym celem na ten sezon.
- Podczas zawodów w stolicy udało mi się ten cel zrealizować, bo w wyścigu na pół dystansu ironmena udało mi się przekroczyć linię mety po 4 godzinach, 8 minutach i 36 sekundach – cieszy się Piotr Olak.
Progres był też w jeździe na rowerze, na którym do pokonania jest 90 km. Udało się osiągnąć średnią prędkość powyżej 41 km/h.
W drugiej części sezonu oświęcimianina czekają jeszcze dwa starty. Najpierw w Kraśniku, to pod koniec sierpnia. Tam będzie miał do pokonania 1500 metrów w wodzie, 40 km na rowerze i 10 km biegu.
- To będzie dla mnie sprawdzian formy przed następnymi zawodami, w Malborku, a zaplanowanymi na początku września. Właśnie w Malborku chciałbym się zaprezentować podobnie, jak na zawodach w Warszawie – Piotr Olak wyjawia plany na najbliższą przyszłość.
Jakie plany na przyszły sezon? Na pewno poprawa lokaty w mistrzostwach Polski, czyli walka o „złoto”. Być może kwalifikacja na mistrzostwa świata…
- Impreza o randze mistrzostw świata na razie jest takim cichym marzeniem. Trzeba jednak mieć marzenia, żeby móc je realizować. Poza tym, marzenia motywują do pracy – kończy z uśmiechem zawodnik.

Bądź na bieżąco i obserwuj
- Najtańsze domy w Oświęcimiu i okolicy. Zobaczcie oferty
- Piękna Zuzanna Balonek z Laskowej III Wicemiss Polski 2024!
- Zaskakujące wyniki matur w pow. oświęcimskim. Są szkoły, gdzie większość oblała!
- Nowy komendant PSP w Oświęcimiu oficjalnie przejął obowiązki
- Wkrótce zamknięcie bezpłatnego parkingu przy Bulwarach w Oświęcimiu. WIDEO
- Wsiąść do pociągu, ale nie byle jakiego, lecz do Kołobrzegu na stacji Oświęcim. WIDEO
