https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trwa dramat Wisły Kraków. „Biała Gwiazda" bezradna, bez punktów i na dnie tabeli z coraz większą stratą do rywali

Piotr Tymczak
Wisła Kraków przegrała już 9. ligowy mecz z rzędu. Krakowianie w spotkaniu z Lechią Gdańsk mieli okazje, ale nie potrafili ich wykorzystać. Zrobił to natomiast Flavio Paixao, który zdobył gola dającego wygraną zespołowi znad morza. Po tej przegranej „Biała Gwiazda" zakopała się na dnie ligowej tabeli, mając już cztery punkty straty do bezpiecznego miejsca.

Dla Wisły był to bardzo ważny mecz. Kolejna przegrana oznaczała, że „Biała Gwiazda” pozostałaby na ostatnim miejscu w tabeli, jako jedyna tylko z 11 punktami – ze stratą do kolejnego zespołu trzech „oczek”. I tak się stało. Wiślacy podkreślali jednak, że w ich grze można było zobaczyć poprawę, a zabrakło tylko skuteczności.

- Byliśmy zdecydowanie lepsi od przeciwnika, ale oczywiście liczy się to, co jest "w sieci" - przyznał trener Wisły Artur Skowronek.

Kibice wiślaków liczyli na przełamanie i przerwanie serii porażek, tym bardziej, że trener Skowronek mógł skorzystać niemal ze wszystkich podstawowych zawodników i wystawić możliwie najmocniejszy skład. Niespodzianką był powrót do pierwszej „jedenastki” Krzysztofa Drzazgi, który ostatnio nie grał ze względu na słabszą formę.

Od początku Wisła ruszyła do ataku, ale sędzia szybko musiał przerwać grę, bowiem kibice odpalili wiele rac i murawę zakryła mgła dymu. Po wznowieniu gry obok słupka strzelił Vullnet Basha.

Później nadal Wisła starała się nadawać rytm grze, ale krakowianie nie potrafili stworzyć sobie klarownych sytuacji. Lechia grała ostrożnie, czekając na błąd wiślaków i taki zdarzył się w 21 minucie. W efekcie okazję miał Lukas Haraslin, ale uderzył niecelnie.

W 27 minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Drzazga. Za niego pojawił się Chuca. Niedługo później doszło do zamieszania w polu karnym Wisły. Akcję przeprowadził Sławomir Peszko, ograł Macieja Sadloka, źle piłkę wybił Lukas Klemenz – tak że ta trafiła pod nogi Flavio Paixao, a ten zdobył bramkę dającą prowadzenie Lechii.

Do przerwy Wisła nadal prowadziła grę, ale wciąż niewiele z tego wynikało. Szansę miał Damian Pawłowski, ale strzelił obok słupka. W doliczonym czasie pierwszej połowy znów strzelał Pawłowski i trafił w... Michała Maka.

Po zmianie stron Wisła nadal szukała okazji, ale brakowało postawienia kropki nad "i". Lechia nastawiała się na kontry. Po jednej z nich świetną okazję miał Haraslin, który miał przed sobą tylko Michała Buchalika, ale bramkarz Wisły popisał się znakomitą interwencją.

W 81 minucie powinno być 1:1. Stuprocentowej szansy nie wykorzystał Jean Carlos da Silva, który strzelił obok słupka. Później po rzucie rożnym niecelnie "główkował" Klemenz.

W końcówce nic się już nie zmieniło. Wisła przegrała kolejny mecz, a kibice piłkarzom „Białej Gwiazdy" zaśpiewali: „Jak tak dalej grać będziecie, w IV lidze się znajdziecie!".

Trener Lechii Piotr Stokowiec skomentował: - Co do Wisły, to chciałbym bardzo żeby się odbiła, bo Wisła w Ekstraklasie to jest standard i nie wyobrażam sobie, żeby jej zabrakło.

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Paixao 31.
Wisła: Buchalik – Burliga, Klemenz, Janicki, Sadlok – Basha – Błaszczykowski, Pawłowski (76 Buksa), Mak (71 Silva) – Drzazga (29 Chuca), Brożek.
Lechia: Alomerović – Fila, Maloca, Nalepa, Makowski – Łukasik – Peszko (77 Arak), Gajos, Wolski (69 Sobiech), Haraslin – Paixao.
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Adam Kupsik (Poznań) i Marek Arys (Szczecin).
Żółte kartki: Burliga - Peszko, Nalepa, Haraslin.
Widzów: 10 089

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 30

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Craxfan 71.

Idzie Gts wisła - mikołaj rozdający prezenty

Komu komu ???

brać, wisła rozdaje na wyjazdach i w domu...

Komu komu ???

Brać nie marudzić my nie będziemy przeszkadzać nikomu...

Komu komu ???

G
Gość

WTSK

j
jml13060

Dodam, że Ekstraklasa SA powinna nałożyć na Wisłę SA karę za zadymienie stadionu. Sędzia musiał przerwać mecz bo widzowie TV przez długie minuty niewiele widzieli. Stawka finansowej kary powinna być taka sama jak za reklamy w TV, bo reklamodawcy i TVP2 stracili cenny czas w najlepszej porze "oglądalności". To chyba recydywa więc do kary finansowej Ekstraklasa SA mogłaby dodać karę odjęcia punktów. Nie rozumiem celu tego zadymiania: po co to, na co to, komu to się podoba, czy to bezpieczne p.poż.????

G
Gość

i cała gówna obsra na rzeką

G
Gość

Mafia chce pozbyć się niewygodnych ludzi? Jak spadnie to wrócą?

S
SZKODA

Prawie wygrali.

C
Ctsk

Ctsk

M
Misiek

A co mnie tam moja ukochana wisla. Ważne że z masterem mogłem na wczasy pomagać do Tajlandii i że robiliśmy biznesy i jedliśmy pyszne obiady kiedy wy małolaty biegaliscie za soba. Tak was wydymalismy.

j
jml13060

Czas na Górnika w Zabrzu. Potem Pogoń u siebie i przed świętami ŁKS w Łodzi. Obstawiam 3x łomot, w tym przynajmniej jeden ciężki z Pogonią. Coraz mniej kibiców na trybunach chce oglądać porażki.

G
Gość

Ten Skowronek co on pieprzy byliśmy zdecydowanie lepsi a przegraliśmy taki bełkot to tylko w sejmie nie rób z siebie idioty

R
Rks

Niech lecą z ligi sa inne kluby ktore godnie zastąpią wISLE w Ek skisla nie jest świętą krową

P
Prawda boli

Każdy co się interesuje piłką wiedział że CRACOVIA przegra z ŁKSem!!!!

G
Gość
1 grudnia, 21:39, Ksc:

Pójdziesz do pierwszej ligi wislacki psie pójdziesz do azylu wislacki psie

Pójdziesz na pastwisko obrzezańcu dymać kozy!???

G
Gość
1 grudnia, 19:45, Kibic:

Jak tam sasiedzie po meczu z lechia ??????

Tak samo sąsiedzie jak po meczu z ŁKS!?

G
Gość

Ha jak te p. z cracovii się podniecają , na wiosne inną mine będą mieć

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska