https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trwa krucjata antyaborcyjna, będą protesty

Działacze PRO-Prawo do Życia w trakcie swych protestów epatują śmiercią, eksponując plakaty z martwymi płodami
Działacze PRO-Prawo do Życia w trakcie swych protestów epatują śmiercią, eksponując plakaty z martwymi płodami Fot. Szymon Starnawski
Działacze fundacji PRO-Prawo do Życia zapowiadają pikiety pod szpitalami, w których wykonywane są legalne aborcje. Także w Krakowie.

Dziś pikieta pod krakowskim Szpitalem im. Narutowicza. W sobotę na Rynku Głównym. To tylko mały wycinek wszystkich planów, jakie mają działacze fundacji PRO-Prawo do Życia. „Prolajfowcy” nie zamierzają poprzestać na wywieszaniu plakatów prezentujących martwe płody, dlatego organizują ogólnopolską akcję „Szpitale bez aborterów”. Zebrali dane z poszczególnych placówek dotyczące wykonywanych aborcji. Chcą pojawić się ze swoimi plakatami wszędzie tam, gdzie przeprowadzono choć jeden taki zabieg.

- Wiemy o aborcjach w szpitalach Narutowicza i Rydygiera. Do tego dochodzą kolejne placówki, przed którymi będziemy protestować - mówi Adam Kulpiński z Pro-Prawo do Życia. - W Krakowie aborcji wykonuje się dość mało. Na przykład w szpitalu im. Narutowicza było ich w zeszłym roku 11. Dla porównania, w warszawskim szpitalu im. Orłowskiego, było ich 130. Ale nie mamy dolnej granicy, nie mówimy, że skoro aborcji było tylko kilka, to nie będziemy pikietować. Pojawimy się wszędzie, gdzie zabijane są nienarodzone dzieci - dodaje.

Podkreśla, że dane dotyczą legalnych aborcji - ale fundacja takim także się sprzeciwia.

W odpowiedzi na akcję fundacji PRO „Szpital bez aborterów” powstała inicjatywa partii Razem - „Szantaż z dala od szpitala”.

- Jestem mamą trzymiesięcznej córeczki. Kiedy byłam w ciąży, co chwilę mijałam plakat albo pikietę antyaborcyjną. Oglądanie martwych płodów jest dla przyszłej matki traumatyczne. I wiem, że nie jestem jedyną, która emocjonalnie to odbierała. Dlatego postanowiłam zadziałać - mówi jedna z inicjatorek akcji, Daria Gosek. - Naszym celem jest zachęcenie wszystkich, którzy nie zgadzają się z takimi drastycznymi treściami, do zgłaszania tego na policję. Piszemy listy m.in. do władz miasta, które wydają zgody na manifestacje, wytykamy działaczom pro-life błędy zawarte na ich banerach - np. to, że płód 24-tygodniowy podpisują jako 10-tygodniowy - tłumaczy.

Jednocześnie partia Razem będzie walczyć z PRO-Prawo do Życia w sądzie. W maju odbędzie się proces w sprawie wywołania zgorszenia w miejscu publicznym. Chodzi o plakaty antyaborcyjne wywieszane w Krakowie.

- Mamy już ponad 20 takich procesów na koncie. Jeszcze ani razu nie było wyroku skazującego. Nawet wczoraj w Krakowie wygraliśmy jedną sprawę, a w uzasadnieniu sędzia podkreślał, że wolność słowa nie dotyczy tylko rzeczy miłych, że można pokazywać drastyczne obrazy, jeśli jest to uzasadnione - mówi Kulpiński.

Daria Gosek ma jednak nadzieję, że tym razem będzie inaczej. - Tu nie chodzi o wolność słowa, ale o bezpieczeństwo w przestrzeni publicznej. Mam nadzieję, że jeśli coraz więcej osób będzie zgłaszać zastrzeżenia do akcji pro-life, sądy popatrzą na ten problem inaczej niż dotychczas - tłumaczy.

"Piękno kobiecości i macierzyństwa jest zagrożone" - abp Jędraszewski o protestach kobiet

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Afa
Ciemnigrid zacofanie nic dac nic ujac. Wystarczy spojrzec na te zdjeca stare panny i stare mohery. Stuknijcie sie w te zdewociale lby czasami bircja ratuje zycie matce. Ale co takim zacofom mozna tlumaczyc. Ciesze sie ze zyje z dala od Polski i nie musze tego ogladac na zywo. Ciemnogrid.
a
a22
A może tym pseudo-obrońcom życia chodzi właśnie o to żeby aborcja zeszła całkowicie do podziemia ? W końcu to dochodowy biznes.......
K
Kobieta i Życie
a przecież ZAKONNICE tez kobiety stosujące te same metody stąd MASOWE SZKIELETY DZIECI odkrywane przy zabudowaniach kościelnych....
A
Andrzej
Chodza tam rodzice którzy podstawiają swoje dzieci sukienkowym pedofilom - jakos nie protestują przeciw tym zboczeńcom
j
ja
Co tym razem rządzący chcą ukryć, że wyciągają temat w którym ani jedna ustawa nie zmieniła się od 26 lat. Zawsze robią dużo szumu, dużo obiecują, a nie ma żadnych zmian. Zawsze w tym czasie tworzą jakieś chore prawo z innej dziedziny, podnoszą podatki, albo tuszują jakieś inne afery. I to wszystkie rządy po kolei co 1,5 roku mniej więcej, a media są zajęte protestami nieświadomych niczego ludzi.
p
ps
a co Cie to obchodzi że ktoś,jeżeli ma na to ochotę, to się bzyka na lewo a szczególnie na prawo
C
Ciemniak
A co to jest ten cywilizowany świat? Bzykanie na lewo i prawo?
m
memory
Jestem mniej więcej w wieku tych kobiet na zdjęciu.Pamiętam Kraków z czasów ich i mojej młodości.Zapewne te panie doskonale wiedzą że gdy one były młode więcej było skrobanek jednego dnia niż obecnie w ciągu roku.Co nieco wiem na ten temat bo mój kolega pracował w jednym z wymienionych tu szpitali.Problem w tym że kobieta jak żyje w oborze nie wiedz gnoju wokół siebie.Gdy jej byt polepszy się na tyle że żyje w czyściutkich i ciepłych pokojach potrafi w domu zrobić rewolucję bo zauważyła na podłodze okruch .Te panie pamiętają też zapewne jak myje się zęby solą kuchenną lub szarym mydłem używając palca ręki zamiast szczoteczki(kryzys lat 80).Dzisiaj gdyby się dowiedziały że ktoś podrobił ich pastę do zębów (sprzedając w ich opakowaniu gorszą)-bez wyrzutów sumienia skazały by go na krzesło elektryczne.Co za zakłamany kraj.Dwa dni temu słuchałem wypowiedź człowieka który mieszka od kilku lat w Polsce.Jego słowa brzmiały tak."Co to był za kraj Polska jeszcze kilka lat temu jak za założenie koloratki szło się do więzienia"???.Co za półgłówki tak wyprały mózg temu biednemu człowiekowi.Przecież jeszcze niedawno rządził wójt i ksiądz lub sołtys i ksiądz na wsi.W latach 70 a nawet jeszcze 80 telefon na wsi był tylko u księdza na plebanii , u sołtysa oraz w szkole.Takich bredni uczą teraz młodzież i przyjezdnych.Pamiętam jak jako Solidarnościowcy w latach 80 uważaliśmy Kaczyńskich za pupilków czerwonych(tak jak teraz nazywają Lisa czy Olejnik) a dzisiaj tłumaczą nam jacyś nawiedzeni że to najwięksi bohaterowie Solidarności.Pamiętam jak w młodości nienawidziliśmy czerwonych za fałszowanie historii Polski.To co nam serwują obecne elity to fabryka czekoladek ze starego szamba.Przeżyłem i widziałem to wszystko dlatego patrzę na to z takim obrzydzeniem.No ale sumienie można oszukiwać ale nie da się go wymazać . Trzeba z tym żyć.
g
górol
Chodzic na te pikiety robic im zdjecia i dokumentowac kazdego dokladnie ,aby pozniej mozna bylo ich wsadzic do obozow ,innej karyi drogi nie ma ,za kolaboracje z okupantem watykanskim.
j
jar
Nawięcej protestujacych to osoby w wieku po prokreacji. Niech się wypowiadają młodzi ludzie, a nie osoby starsze na życzenie kościoła.
g
gosc
Stare zacofane dewotki
b
brak
Ciekawe czy znają każdy powód przez którego ciążę były usuwane? Być może komuś mogło coś grozić? Czy te organizacje mają prawo do potępienia wszystkich? Jeśli wiedzą o aborcjach to czy nie wie o nich prokuratura? Gdyby ktoś był czemuś winny to wg obowiązującego prawa pewnie poniesie koonsekwencje. Czy zwrócili na to uwagę? O co tym ludziom chodzi? Przecierz aborcja nie jest dozwolona byle kiedy. Jeśli w Warszawie dokonuje się więcej w Warszawie, to pytanie dla autora, czy nie jest tak dlatego że Warszawa po prostu jest większa? Pod Krakowem jest kilka dużych szpitali powiatowych.
B
Bela
PRECZ Z CIEMNOTĄ !!!! cofającą nas do średniowiecza.
Stare babki i dziadki do kościoła , a nie do wtykania nosa w cudze życie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska