W raporcie przygotowanym dla Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA eksperci wykazali na tym terenie nie tylko występujące pierwiastki chemiczne, ale również wkazali możliwe źródła zanieczyszczeń.
Są to najprawdopodobniej odpady deponowane w sąsiedztwie wyrobiska pożwirowego przez spółkę Inko-Plus, zanieczyszczenia od strony zakładów chemicznych i sąsiedztwo różnych starych osadników. W rejonie wyrobiska pożwirowego działają również Krakowskie Zakłady Ekspoatacji Kruszywa i składowisko odpadów komunalnych.
Niepokojące informacje
Hydroekolodzy wzięli pod lupę wyrobisko pożwirowe po doniesieniach „Gazety Krakowskiej” i obserwacji oświęcimskich ekologów, że są one zasypywane odpadami.
- Żwirowisko jest tak bardzo pilnowane dzień i noc, że nie można tam wejść i pobrać próbek - mówi Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi w Oświęcimiu. - Mają chyba coś do ukrycia. Na mapach google widać, że jakieś dziwne rzeczy tam są składowane – dodaje.
Naukowcom udało się wejść na strzeżony teren. Próbki wody pobrano w czterech różnych miejscach. Badanie fizykochemiczne wykazało, iż wody w wyrobisku są silnie zanieczyszczone 16 pierwiastkami.
Ich typowymi źródłami są m.in. odpady komunalne, odpady przemysłu chemicznego i hutniczego, popioły ze spalania węgli, odpady z produkcji środków piorących, farmaceutyków i kosmetyków.
Przekroczone wartości niektórych pierwiastków nie są obojętne dla naszego życia i zdrowia. Glin może powodować choroby Alzheimera, zaburza procesy metaboliczne. Z kolei arsen jest toksyczny i rakotwórczy. Bor uszkadza nerki i system nerwowy, selen może odpowiadać za zaburzenia metabolizmu hormonów tarczycy, fenole są silnie toksyczne. Próbki wykazały również , że te zanieczyszczenia przeciekają do wód Wisły i Kanału Dwory.
- Zagospodarowanie terenu wokół wyrobiska wskazuje, iż powodem zanieczyszczenia wód w wyrobisku są masy ziemne, najprawdopodobniej odpady, deponowane w jego bezpośrednim sąsiedztwie - wyjaśnia dr inż. Marek Sołtysiak, autor raportu. - Ich układ wskazuje, iż możliwy jest dopływ zanieczyszczeń od strony zakładów chemicznych – dodaje.
Autorzy opracowania apelują o zaprojektowanie i wykonanie zintegrowanej sieci monitoringu wód powierzchniowych i podziemnych w tym rejonie, by dokładnie ustalić, co je zanieczyszcza.
Wyrobisko do rekultywacji
Krzysztof Jaśkiewicz, właściciel Inko-Plus zaprzecza, jakoby zwoził jakiegokolwiek odpady do wyrobiska. Zacznie wypełniać je skałą płonną, ale dopiero po uzyskaniu zgody starosty oświęcimskiego. Na razie była ona niekorzystna dla przedsiębiorcy, dlatego odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie.
- Nie znam tego raportu, ale na pewno nie ja jestem powodem zanieczyszczeń - mówi Krzysztof Jaśkiewicz. - Przez 40 lat pchali fenole rurociągiem, który nie był szczelny, wapno pokarbidowe leżało na gołej ziemi. Wystarczyło ją ruszyć, by poczuć fenol – dodaje.
To prawda. Ten teren przez dziesiątki lat był zanieczyszczany wszelkimi możliwymi odpadami. To tykająca bomba. Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu właśnie zaczyna zajmować się tym i innymi wyrobiskami. Czas na Wody Polskie i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Tym bardziej, jak podkreślają ekolodzy, spółka Inko-Plus została już ukarana.
- WIOŚ nie posiada informacji na temat raportu Stowarzyszenia Hydrologów Polskich - informuje Magdalena Gala, rzecznik WIOŚ w Krakowie. - Spółka otrzymała karę za gospodarowanie odpadami niezgodnie z posiadanym zezwoleniem na przetwarzanie odpadów w wysokości 1000 zł. Została zapłacona - dodaje.
https://docs.google.com/document/d/1vn3mUib7xqxXP51B1P6EwXLbb9Iwqnkx3jPJxMSnzv4/edit#
