Rudolf Urban, bo o nim mowa, wczoraj zaliczył debiut w ligowym meczu Sandecji Nowy Sącz. - Mam nadzieję, że nie wszystkie murawy w Polsce wyglądają jak ta w Lublinie - mówił ze śmiechem, wyraźnie zadowolony po ostatnim gwizdku sędziego.
W Lublinie był prawdziwym liderem zespołu. Dzielił i rządził w drugiej linii. Kilka zagrań było najwyższej klasy. Świetny występ podsumował strzeloną bramką. - Nieważne, kto strzela, najważniejsze jest zwycięstwo zespołu - mówił skromnie.
Urban to urodzony rozgrywający. Do Nowego Sącza został sprowadzony w miejsce broniącego już barw Pogoni Szczecin, Dariusza Zawadzkiego. Zżymał się jednak na stwierdzenie, że Sandecja ma już nowego lidera. - Ciężko jest mi powiedzieć, czy nim jestem. Po prostu chciałbym dobrze grać dla swojego nowego zespołu - stwierdził skromnie.
Zdaniem Słowaka, wysokie zwycięstwo jest mylące. - Był to dla nas bardzo ciężki mecz - stwierdził. W jego opinii skuteczność była kluczem do wysokiej wygranej. - Mieliśmy pięć sytuacji, strzeliliśmy z nich cztery gole - tłumaczył. Piłkarz żałował, że wspólnie z kolegami stracił jednego gola. - Szkoda - stwierdził krótko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?