Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy tuszowali fuszerkę? Ruszył proces w sprawie kanalizacji w Świniarsku

Wojciech Chmura
Mecenas Marek Eilmes (pierwszy z lewej) do rozpoczęcia wczorajszej  rozprawy reprezentował Stanisława K. (w środku) oraz inspektora Leszka S. (po prawej). Ten ostatni zrezygnował z jego usług
Mecenas Marek Eilmes (pierwszy z lewej) do rozpoczęcia wczorajszej rozprawy reprezentował Stanisława K. (w środku) oraz inspektora Leszka S. (po prawej). Ten ostatni zrezygnował z jego usług Wojciech Chmura
Oszustwo, poświadczenie nieprawdy i działanie na niekorzyść gminy Chełmiec - takie zarzuty ciążą na pięciu oskarżonych odpowiedzialnych za budowę kanalizacji na terenie Świniarska w gminie Chełmiec w latach 2001 - 2006.

Co sądzisz o powiązaniach urzędników z wykonawcą inwestycji? Wypowiedz się na naszym forum!

Przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu rozpoczął się proces karny w tej sprawie. Stanisławowi K., głównemu oskarżonemu, byłemu szefowi firmy Ekomeks ze Szczawnika pod Muszyną, grozi najwyższa kara, do 10 lat więzienia.
Prokurator Stanisław Gancarz zarzucił mu, że nie tylko jako wykonawca, ale także jako kierownik budowy dopuścił do ważnych odstępstw od dokumentacji inwestorskiej.

- Użyte zostały inne studzienki, rury o innych przekrojach, wykonano wadliwe spadki, kanalizacja została źle posadowiona, wykonywano działania niezgodne ze sztuką budowlaną - wyliczał prokurator Gancarz. Na papierze jednak wszystko było w porządku. O wprowadzanie gminy w błąd i tuszowanie zmian oskarżony jest przede wszystkim ówczesny inspektor nadzoru budowlanego Leszek S.

Nieprawdę w dokumentach technicznych mieli także poświadczać dwaj geodeci z Gorlic Robert W. i Tomasz K.
Piąty oskarżony, Wojciech J., kierownik powiatowego ośrodka dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu, miał, według prokuratury, potwierdzać podpisem i pieczęciami dokumenty niezgodne z rzeczywistym przebiegiem sieci kanalizacyjnej. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.

Stanisław K., od samego początku śledztwa konsekwentnie odmawia składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Sąd, na jego wniosek, rok temu ogłosił upadłość firmy budowlanej. Mężczyzna na rzecz bliskich wyzbył się majątku, na który składały się między innymi luksusowy hotel w Muszynie Złockiem, czy budynki w Krynicy-Zdroju i Szczawnicy. - Nie przyznaję się do stawianych zarzutów, nie będę składał żadnych wyjaśnień ani odpowiadał na pytania. Wypowiem się dopiero po zeznaniach świadków - mówił wczoraj Stanisław K. Przekonywał, że kanalizację wykonał prawidłowo.

Dwaj geodeci i inspektor nadzoru także skorzystali wczoraj z prawa odmowy składania wyjaśnień. Wojciech J. stwierdził, że do winy się nie poczuwa. Nie potrafi jednak wytłumaczyć, dlaczego jego podpis i pieczątki znalazły na dokumentach geodezyjnych. Na kolejnym terminach rozprawy, od 27 marca, zacznie się przesłuchiwanie kilkudziesięciu świadków zgłoszonych przez prokuraturę.

Adwokat Stanisława K. mec. Marek Eilmes już zapowiedział, że w toku procesu zgłosi wniosek o przesłuchanie użytkowników feralnej kanalizacji w Świniarsku. Może chodzić o setki, jeśli nie tysiące osób.

- Musimy mieć dokładne rozeznanie ilu mieszkańców ma umowy, a jaka grupa podłączyła się na dziko do kanalizacji. Za to mój klient już nie może odpowiadać - powiedział nam obrońca. Z kolei oskarżony Leszek S. chce przesłuchania osób pracujących w oczyszczalni ścieków.

- Nasza kanalizacja to totalne partactwo. W 90 procentach do ponownego wykonania - powtarza od lat wójt Chełmca Bernard Stawiarski, który swym uporem doprowadził do wznowienia umorzonego trzy lata temu śledztwa. Dopiero niezależne ekspertyzy przekonały prokuraturę, że wykonawcę należy rozliczyć.

To już trzynaście lat
W tym roku mija trzynaście lat od rozpoczęcia robót kanalizacyjnych w Świniarsku. Całość robót trwała do 2006 roku. Wtedy już odbywały się pierwsze zebrania z mieszkańcami, podczas których sygnalizowano wady budowy.

Przeżyli trzy powodzie
W okresie od rozpoczęcia budowy kanalizacji do dziś, gmina Chełmiec przeżyła trzy powodzie. Szczególnie dramatyczny dla mieszkańców okazał się rok 2010. - Wtedy w Świniarsku ze studzienek kanalizacyjnych wybijały strumieniami ścieki. Nieczystości też cofały się do mieszkań - przypomina radny ze Świniarska Zbigniew Mordarski. - Kanalizacja działała jak drenaż, tak jest nieszczelna - dodaje wicewójt Artur Bochenek.

Podłączonych jest czterysta gospodarstw

Do kanalizacji w Świniarsku podłączonych jest 400 gospodarstw. Zadanie Świniarsko I jest już odebrane, natomiast wciąż bez formalnego odbioru pozostaje druga część sieci tzw. Świniarsko II. Akt oskarżenia obejmuje także roboty kanalizacyjne w Biczycach Dolnych, Górnych oraz w okolicach Paściej Góry.

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska