- Przy wysiadaniu noga utkwiła mi w zaspie i przewróciłem się - skarży się Mieczysław Kolanko z Olkusza, który kilka dni temu na tym przystanku wysiadł. Potłukł się, ale na szczęście nie połamał.
Zofia Dudek z Bukowna, którą wczoraj spotkaliśmy w tym samym miejscu, tłumaczy, że wszystkie zatrzymujące się tu autobusy podjeżdżają tak, by przednimi drzwiami zatrzymać się na wysokości ścieżki. - Najpierw ludzie wysiadają, przechodzą tą wyrwą w śniegu i dopiero wtedy można wsiadać - mówi.
Zastanawia ją, dlaczego nikt tego przystanku dotąd nie odśnieżył. - Śnieg leży już miesiąc. Codziennie zatrzymuje się tu kilkanaście autobusów, a nie ma komu zadbać o bezpieczeństwo pasażerów - zauważa.
Zobacz także: Olkusz: ochroniarze napadali na pary uprawiające seks
Wojciech Gleń, szef Związku Komunalnego Gmin, Komunikacja Międzygminna, zaznacza, że utrzymanie np. zatoczek autobusowych to obowiązek zarządcy dróg, przy których one leżą. Sprawa z przystankami nie jest tak prosta. Wszystkie przystanki w Olkuszu, te przy zatoczkach i bez nich, odśnieżać mają przewoźnicy. A tych w Olkuszu jest aż 50. Trudno im się dogadać.
- Gmina pomogła dojść im do kompromisu. Wynajmują wspólnie jedną z firm, która ma za zadanie posprzątać przystanki - mówi Jarosław Medyński z olkuskiego magistratu.
Jaki jest tego efekt? Wyraźnie widać to na przystanku przy ul. Górniczej.
Od jednego z przewoźników zatrzymujących się na przystanku, firmy Sioła, dowiedzieliśmy się, że problem go nie interesuje. - To nie nasza sprawa usłyszeliśmy w słuchawce.
W poniedziałek po południu chodnik posprzątała szkoła, przy której leży przystanek. - Nasz chodnik zawsze jest odśnieżony. Odśnieżyliśmy wczoraj też sporny przystanek, by pasażerowie byli bezpieczni - mówi Aldona Nowicka, dyrektor "mechanika".
Od 1 marca nie będzie już z tym problemu. Wtedy ma zacząć obowiązywać nowa uchwała, która obowiązek utrzymania przystanków przerzuci na gminę.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji