W sądeckich lasach zaczynają pojawiać się grzyby. To zapowiedź udanego sezonu?

Zdjęciem pierwszego znalezionego w tym roku grzyba, które wykonała Anna Leśniak, podzieliło się Nadleśnictwo Piwniczna na swoim profilu na Facebooku. Opatrzono je opisem: "Mały koźlarz pomarańczowożółty, niby nic, a cieszy jak dwieście prawdziwków".

- Taka prawda. Miłośnicy grzybobrania już zacierają ręce licząc na wczesny wysyp. Niestety, muszę trochę ostudzić ich entuzjazm. Jak mówi przysłowie "pierwsza jaskółka wiosny nie czyni" - mówi Stanisław Michalik, nadleśniczy Nadleśnictwa Piwniczna. - To raczej normalne, że na przełomie maja i czerwca można spotkać pojedyncze okazy. Pogoda ostatnio sprzyja tworzeniu się grzybni. Jest wilgotno, ale i ciepło, powyżej 20 stopni. To dobre warunki dla grzybów.

Pierwszy tegoroczny grzyb został znaleziony między Łomnicą a Kokuszką, w brzozowo-osikowym zagajniku. To jak na razie jedyny okaz, który udało się zaobserwować pracownikom Nadleśnictwa Piwniczna.

- Na wysyp trzeba jeszcze poczekać. Może koniec czerwca, początek lipca. Co nie oznacza, że już teraz nie będzie można znaleźć pojedynczych okazów kurek, kozaków, czy borowików - podkreśla Michalik. - Warto więc wybrać się do lasu i patrzeć pod nogi. A nóż uda się znaleźć zdrowy okaz. Wczesne grzyby niestety mają to do siebie, że lubią być robaczywe.

FLESZ - Toksyczne warzywa, gdzie jest ich najwięcej?