Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sądeckim skansenie lukrowali pierniczki-rękawice wspólnie z Babą z gór

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
W Sądeckim Skansenie odbyły się warsztaty lukrowania pierniczków-rękawic
W Sądeckim Skansenie odbyły się warsztaty lukrowania pierniczków-rękawic fot. Damian Radziak
W niedzielę 11 czerwca w spichlerzu z Męciny na terenie Sądeckiego Parku Etnograficznego w Nowym Sączu odbyła się niecodzienna impreza, którą było wspólne lukrowanie pierniczków-rękawic. W tę słodką i kulinarną akcję włączyła się Zuzanna Długosz znana jako „Baba z gór”, przewodniczka, edukatorka i miłośniczka Sądecczyzny. Ciekawostką jest fakt, że w listopadzie 2022 roku samo tkanie rękawic furmańskich przez Czarnych Górali zostało wpisane na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Lukrowanie pierniczków w kształcie rękawic furmańskich towarzyszyło wystawie „Rękawice furmańskie. Niematerialne dziedzictwo regionu", prezentowanej w sądeckim skansenie do 25 czerwca br. Przy okazji nie zabrakło pokazu tkania tych wyjątkowych elementów garderoby. Lukrowanie trwało przez kilka godzin – w wydarzeniu wzięli udział zarówno młodsi jak i starsi sądeczanie. Każdy z zapałem zajmował się zdobieniem pierniczków, dzięki czemu powstawały wyjątkowe i unikatowe projekty cieszące oko, a następnie zapewne także podniebienie.

A czym są rękawice furmańskie?

Jak już informowaliśmy na naszych łamach, tradycja tkania rękawic furmańskich ma długą historię. Najstarsze, z zachowanych eksponatów mają ponad sto lat. Ale nie wykluczone, że były one używane dużo wcześniej. Swoją nazwę zawdzięczają ich głównym użytkownikom, czyli furmanom, którzy wozami wozili drewno z lasu, czy węgiel.

- Tkanie z owczej wełny, zwartą techniką sprawiało, że były one niezwykle ciepłe. Używano więc ich też podczas rąbania drewna zimą, czy ubierano dzieciom na sanki i narty. Początkowo robili je tylko mężczyźni – mówiła nam Małgorzata Polańska-Kubiak, tkaczka z Łomnicy-Zdroju.

Kilka lat temu myślano, że zwyczaj tkania tych rękawic „umrze” wraz ze śmiercią Władysława Polańskiego (rok 2009 – przyp. red.), który w Piwnicznej-Zdroju znał technikę plecenia, tkanie rękawic furmańskich zaginęło. Szczęśliwie tak się jednak nie stało, co było widać choćby w niedzielę w Nowym Sączu.

Pałeczkę od śp. Władysława przejął Michał Nakielski. To dzięki niemu w trakcie warsztatów odbywających się w Piwnicznej-Zdroju chętne osoby miały okazję nauczyć się tej sztuki. Tak powstała pierwsza grupa tkaczy składająca się z kilku zapaleńców.

Małżeństwo z Paszyna prowadzi rodzinny dom dziecka. Wychowali już 47 dzieci

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska