Centrum lawinowe znajduje się przy hotelu górskim na Kalatówkach. Składa się ze stacjonarnej konsoli i zasypanych pod śniegiem nadajników. - Na konsoli ustawiamy sobie tryb treningu, czyli ile osób zasypanych chcemy poszukiwać. Potem uruchamia nam się czas, w którym powinniśmy znaleźć pod śniegiem zasypane nadajniki. Te ostatnie imitują zasypane w lawinie osoby. Po znalezieniu nadajnika przy użyciu detektora i sondy konsola sterująca dam nam znać, że udało się namierzyć jedną z zasypanych osób - wyjaśnia Tomasz Zając.
Żeby móc ćwiczyć w centrum potrzebujemy posiadać detektor lawinowy i sondę. Łopata nam się nie przyda, bo nie będziemy musieli kopać. - Centrum będzie czynne do czasu aż będzie pokrywa śnieżne. Osoby posiadające sprzęt mogą z niego korzystać codziennie. W weekendy z kolei przy centrum będzie pełnił dyżur ratownik TOPR, który będzie nie tylko instruował jak szukać ludzi zasypanych pod lawiną, ale także będzie posiadał sprzęt na wypożyczenie – mówi Tomasz Zając.
Detektor lawinowy i sonda to wyposażenie wchodzące w skład tzw. zestawu lawinowego. Do kompletu powinna być także łopata – choć ta w centrum lawinowym nie będzie przydatna, dla wybierających się w góry zimą jest koniecznością.
- W Tatrach w sytuacji zejścia lawiny bardzo ważna jest pomoc bezpośrednich świadków wypadku. Służby ratunkowe, nawet przy pięknej pogodzi i przy użyciu śmigłowca, dotrą na miejsce najszybciej po ok. 20 minutach od zejścia lawiny. Tymczasem dla osoby zasypanej przez śnieg kluczowe jest pierwsze 15-18 minut. Wtedy taka zasypana osoba ma 80 proc. szans na przeżycia. Dlatego tak istotne jest, by poszukiwania zasypanego rozpoczęły osoby, które widziały zejście lawiny, są na lawinisku – mówi Tomasz Zając. A żeby to zrobić sprawnie i skutecznie, warto ćwiczyć. - Bo to jest tak jak z kursami pierwszej pomocy. Robimy, uczymy się, ale po pewnym czasie zapominamy. Dlatego warto sobie tę wiedzę i umiejętności odświeżać poprzez ćwiczenia – mówi pracownik TPN.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
