Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Akcja protestacyjna w Urzędzie Miasta w Oświęcimiu
Sprawa wynagrodzeń w oświęcimskim urzędzie ciągnie się niemal od początku roku, gdy urzędnicy wystąpili o podwyżki w wysokości 1000 zł brutto do wynagrodzenia zasadniczego. W kwietniu ich pensje urosły, ale podwyżka była daleka od oczekiwań. W tej sytuacji rozpoczął się spór zbiorowy, a od prawie dwóch tygodni trwa akcja protestacyjna.
Bierze w niej udział ok. 90 ze 150 pracowników urzędu. Protest nie zakłóca działalności urzędu i obsługi mieszkańców. Na razie odzwierciedlają go czarne plakietki z napisem "Akcja protestacyjna pracowników urzędu miasta".
Jerzy Chrząszcz, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Samorządowych w Oświęcimiu uważa, że niskie wynagrodzenia w urzędzie to efekt kilkuletnich zaniedbań.
- Chcielibyśmy się dogadać, ale nie ma woli prezydenta do rozmów - mówi Jerzy Chrząszcz.
Sporem w oświęcimskim urzędzie ma zająć się mediator
W sprawę negocjacji płacowych w urzędzie ma włączyć się mediator, co zdaniem prezydenta miasta oznacza koniec dwustronnych rozmów z pracodawcą. Według niego kluczową kwestią dla dyskusji było to, jakie będą wpływy do budżetu miasta na 2023 rok z udziału w podatku PIT i CIT.
- Czekaliśmy na tę decyzję Ministra Finansów i do momentu jej otrzymania nie mogliśmy podejmować decyzji odnośnie podwyżek na 2023 rok. Dlatego umówiłem się ze związkami na kolejne spotkanie w połowie października. Niestety już na początku października otrzymaliśmy informację, że związkowcy wystąpili o mediatora - twierdzi prezydent Janusz Chwierut w swoim stanowisku.
Inaczej sprawa wygląda zdaniem przewodniczącego związku Jerzego Chrząszcza. Jak tłumaczy, wystąpienie o mediatora było efektem wcześniejszych ustaleń obu stron i zapisów w protokole rozbieżności. Podkreśla, że strona związkowa cały czas była gotowa do rozmów. - Dysponujemy korespondencją pisemną, która wyraźnie dowodzi, że próbowaliśmy doprowadzić do spotkania z prezydentem w czerwcu oraz we wrześniu - zaznacza związkowiec.
Z wyliczeń oświęcimskiego włodarza we wspomnianym już stanowisku wynika, że w tym roku średnie wynagrodzenie pracownika, bez kierownictwa, to kwota blisko 5100 zł brutto. - Płaca ta nie uwzględnia tzw. „13” pensji, która stanowi 8,5 proc. wynagrodzenia rocznego oraz dodatkowych nagród. Podwyżka w tym roku wynosiła 458 zł brutto. Planowana była od 1 lipca. Jednak zdecydowaliśmy o jej uruchomieniu już od 1 kwietnia. W budżecie była zapisana w wysokości 6 proc., a ostatecznie jej wysokość sięgała niemal 10 proc. - wylicza prezydent.
W ocenie związkowców te dane dotyczące średniego wynagrodzenia nie odzwierciedlają realnej sytuacji płacowej większej części pracowników Urzędu Miasta, których wynagrodzenie oscyluje w okolicach niewiele ponad ustawowe minimum.
Zapowiedź podwyżek w 2023 roku
Prezydent zapowiada wzrost wynagrodzeń w 2023 r., od 1 stycznia o blisko 500 zł brutto, do kwoty 5600 zł brutto. - Jeśli dołożymy do tego „13” pensję oraz nagrody to średnie wynagrodzenie miesięczne pracownika urzędu wzrośnie do ponad 6000 zł brutto - wylicza. Jak dodaje, podejmowane są działania, które mają na celu zwiększenie wynagrodzenia pracowników we wszystkich jednostkach finansowanych z budżetu miasta, mimo trudnej sytuacji finansowej samorządów. - Wynagrodzenia planowane na rok przyszły w skali całego miasta zwiększyliśmy o 11 mln zł - zaznacza Janusz Chwierut.
Związkowcy nie chcą odnosić się do tych zapowiedzi. - Nie zostaliśmy zaproszeni nawet w formie konsultacji do omówienia wynagrodzeń w przyszłorocznym budżecie. Otrzymaliśmy natomiast pisemną informację, że związki zawodowe nie są stroną w rozmowach na temat wynagrodzeń projektowanych w budżecie na kolejny rok - dodaje Jerzy Chrząszcz.
Mimo wszystko związkowcy liczą, że prezydent podtrzyma deklarowaną wolę rozmów i przy pomocy mediatora zostanie wypracowane rozwiązanie umożliwiające zakończenie sporu zbiorowego w ramach jakiegoś rozsądnego kompromisu.
Żądania płacowe pracowników urzędu popiera będący w opozycji klub radnych Prawa i Sprawiedliwości. - Urzędnicy zarabiają słabo, wartość realna ich zarobków spada od lat, co jest wynikiem zaniedbań ze strony prezydenta - mówi Krzysztof Kuczek, przewodniczący klubu PiS. Jego zdaniem, wcześniejsze zróżnicowanie podwyżek doprowadziło do powstania kominów płacowych w urzędzie.
Związkowców w urzędzie popierają także Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Synthos i Spółek w Oświęcimiu oraz MZZ Pracowników Zmianowych Synthos i Spółek, działających także w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji i Środowiskowym Domu dla Osób z Zaburzeniami Psychicznymi.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Wycinka drzew na Rynku w Zatorze. Czy główny plac dotknie betonoza?
- Ale mecz w Oświęcimiu! Artyści i drużyna MOWP zagrali w hokeja dla Natalki Wolak
- Sprawdź, jakie mieszkania można kupić w Oświęcimiu za ponad 300 tys. zł
- Budowa obwodnicy Oświęcimia: pierwsza łopata wbita!
- Zabójstwo w Oświęcimiu. Norweg zgłaszał rzekome porwanie Mii w swoim kraju
- Rodzice z dziećmi w barwnym Korowodzie Świętych ulicami Oświęcimia

Inflacja - los polskich rodzin