W Wapiennem kwitną szpalery róż na deptaku zwanym „Promenadą Napoleońską”. Pięknie jest w ogrodach Laury, Hortensji i Marysieńki, zieleńcach nazwanych tak od imion kobiet Napoleona, który miał się w maleńkiej wsi zatrzymać wraz ze swoimi żołnierzami, wracając z Moskwy. Tu Wielka Armia Napoleona regenerowała siły i już wtedy korzystała z licznych kuracji.
- Zapraszam do najmniejszego uzdrowiska w Polsce, do Wapiennego w gminie Sękowa. Jest to uzdrowisko, którego początek datowany jest na czasy napoleońskie. Podobno żołnierze Napoleona, wracając spod Moskwy, tutaj właśnie reperowali swoje zdrowie, tutaj nabierali sił. Wtedy już w Wapiennem było 200 wanien i było to duże uzdrowisko. Potem historia różnie się z tym miejscem obeszła, ale staramy się przywrócić urok i piękno tego miejsca - mówi Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa.
Wapienne posiada bardzo cenne wody siarkowe, a na terenie uzdrowiska działa sanatorium. Jest to miejsce przyjazne nie tylko dla kuracjuszy, ale też dla turystów i wczasowiczów.
Nawiązując do historii napoleońskiej - powstała w Wapiennem promenada Napoleona i ogrody, którym nadano imiona kobiet Bonapartego. W Wapiennem właśnie rozkwitł Ogród Hortensji i stąd bezmiar kwiatów hortensji dookoła. Na wjeździe do Wapiennego znajduje się Ogród Marysieńki, a naprzeciwko ośrodka Ogród Laury.
- Ciągle inwestujemy w to miejsce, żeby przygotować jak najwięcej atrakcji dla gości uzdrowiska, wczasowiczów i turystów. Powstała tu wieża widokowa na górze Ferdel. Po bardzo ciekawej trasie dochodzimy do wieży, z której rozpościera się piękny widok na okolicę, a przy dobrej pogodzie nawet na Tatry. Jest też park z tężnią, dom zdrojowy i amfiteatr, w których odbywają się imprezy plenerowe, są miejsca zabaw dla dzieci - wylicza Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa.
