- Pomysł na stworzenia takiego parku powstał dawno temu, kiedy szukałem jakiejś nowej atrakcji dla turystów. I tak zrodziła się myśl, by stworzyć miejsce, w którym można nie tylko zobaczyć żywe zwierzęta, ale i dowiedzieć się czegoś o tatrzańskiej przyrodzie. Dysponowaliśmy już gruntem pod Wielka Krokwią i to wydało mi się najlepszym miejscem, tym bardziej że graniczy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym - mówi Jarosław Sitarz, twórca mini zoo pod Giewontem.
Na terenie centrum edukacyjnego z bardzo bliska można zobaczyć owce, kozy karpackie, jelenie, daniele i dwa gatunki lisów - srebrne i polarne. Atrakcja ta z pewnością dostarczy niezapomnianych wrażeń najmłodszym odwiedzającym. A to z uwagi na fakt, że niektóre zwierzęta można nakarmić i pogłaskać, a opiekunowie chętnie opowiedzą o zwyczajach i życiu wszystkich żyjących na trenie Parku zwierząt.
- Celem parku było stworzenie miejsca w naszym mieście, gdzie można nie tylko przyjść i odpocząć, ale też czegoś się nauczyć. Stąd forma naszego ogrodu. Staramy się umożliwić bezpośredni kontakt ze zwierzętami na ile to możliwe – mówi pan Jarosław.
Sporą atrakcją w Centrum są świstaki. Te tajemnicze zwierzęta żyją w Tatrach, boją się ludzi i rzadko im pokazują. Dlatego pan Jarosław sprowadził do Zakopanego z austriackiej hodowli 6 zwierząt i wychowywał je od małego. Nie są to co prawda tatrzańskie świstaki, lecz alpejskie. Jednak różnica między tymi gatunkami jest minimalna.
Teraz sześć sympatycznych gryzoni mieszka tu na dwóch nowoczesnych wybiegach. Zwierzęta przyzwyczaiły się już do widoku ludzi i nie chowają się przed zwiedzającymi, mają jednak świadomość dzielącego ich ogrodzenia, co daje im poczucie bezpieczeństwa i pozwala im na swobodne poruszanie na wybiegu.
- Wizytę w Centrum poleciła nam pani, u której mieszkamy i muszę powiedzieć, że nie żałujemy. Dzieci są zachwycone zwierzętami, że mogą je tak z bliska zobaczyć, nakarmić. To naprawdę super miejsce nie tylko dla dzieci. Mąż obserwuje świstaki już 40 minut i nie mogę go odciągnąć - mówi pani Ania, turystka z Łodzi.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
