Weterani z grupy Deep Purple nie odpuszczają. Właśnie ukazała się ich nowa płyta "Whoosh!"

FLESZ - Covid nie odpuszcza. Będą kontrole

Za wielką popularność Deep Purple nad Wisłą odpowiada oczywiście Piotr Kaczkowski. To właśnie on w latach 70. na falach radiowej Trójki prezentował z upodobaniem kolejne albumy tej brytyjskiej formacji. A była to wtedy znakomita muzyka: efektowne połączenie wokalnych partii Iana Gillana, gitarowych solówek Ritchiego Blackmore’a i organowych pasaży Jona Lorda. Takie ogniste brzmienia zawierały takie krążki, jak „In Rock”, „Fireball” czy „Machine Head”.

Z czasem Deep Purple stracili na znaczeniu: hard rock przestał być modny tak, jak kiedyś, a w składzie grupy zabrakło jej filarów. Mimo to zespół pod wodzą Iana Gillana działa do dzisiaj. Efektem tego jest jego nowa płyta – „Whoosh!”. Zawiera ona bardzo różnorodną muzykę: zarówno dynamiczny hard rock w stylu wczesnych dokonań zespołu, jak i bardziej spokojne i rozbudowane kompozycje bliskie klasycznemu rockowi progresywnemu. Brytyjczycy starzeją się z godnością i ich fani nie mają powodu się za nich wstydzić.

Deep Purple zagrali w krakowskiej Tauron Arenie w grudniu 2019 roku.