https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Widoma. Brak pozwolenia na anteny. Wojewoda po stronie mieszkańców

Mariusz Kowalczyk
Mieszkańcy Widomej (pow. krakowski) mają nieoczekiwanego sojusznika w wojewodzie. Cofnął on bowiem inwestorowi pozwolenie na budowę stacji bazowej sieci Play. A to właśnie w tym celu mieszkańcy od pół roku blokują wjazd maszyn budowlanych inwestora. Boją się, że anteny zaszkodzą ich zdrowiu.

- Stwierdziliśmy nieważność pozwolenia na budowę dotyczącego masztów - mówi Joanna Sieradzka, rzecznik wojewody małopolskiego. - Wojewoda z urzędu zbadał to pozwolenie. Stwierdził, że starostwo, które je wydało, zrobiło to niezgodnie z wnioskiem inwestora. Wniosek dotyczył urządzeń kilku rodzajów, natomiast starostwo w pozwoleniu pominęło jeden, tzn. anteny sektorowe. Ten istotny błąd spowodował, że stwierdziliśmy nieważność pozwolenia - dodaje.

Tłumaczy, że teraz służby wojewody czekają na potencjalne odwołania od tej decyzji. Jeśli wpłyną, będzie je rozpatrywać będzie Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego (GINB). A blokada mieszkańców nadal trwa. - Czekamy na uprawomocnienie się decyzji wojewody. Będzie prawomocna, gdy operator przez dwa tygodnie się od niej nie odwoła lub gdy tę decyzję podtrzyma GINB - mówi Mariusz Kowalczyk, jeden z protestujących. Dodaje, że bitwa jest wygrana, ale cała wojna - jeszcze nie.

Wcześniej wojewoda nie chciał bowiem uwzględnić protestów mieszkańców Widomej. - Żadna z osób, które się do nas zwróciły nie była stroną sprawy, wiec odmówiliśmy wszczęcia postępowania - opowiada Joanna Sieradzka. Mieszkańcy zgłosili zażalenie na tą decyzję do sądu administracyjnego. Rozprawa odbędzie się 31 stycznia.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
cosik
No a ja pół wieku temu jechałem drogą i nie było korków, tylko jeden samochód na dobę przejeżdzał. Po co komu te nowoczesne autostrady? Jak się coś porównuje, to musi być porównywalne, a nie zestawianie sytuacji, które dzieli pół wieku!!
w
widoma
Nie jesteśmy przeciwnikami budowy masztów! Ale inwestor chciał wybudować go przed naszymi oknami! a zapewniam, że nikt z WAs nie chciałby miec takiego widoku z okna! Proponowalismy dwie inne lokalizacje ale niestety inwestor nie chciał się na to zgodzić dlatego protestowalismy i wygraliśmy! a tak poza tym mamy bardzo dobry zasięg ze wszystkich sieci ponieważ w promieniu 2-3 km mamy już podobne wieże;/ proponuję żeby się zbędnie nie udzielać jeśli się nie zna sprawy! Nie jesteśmy przeciwnikami nowoczesności!
s
stary
Pół wieku temu przebywałem w malutkiej wiosce gdy zdarzył się wypadek. Kazano mi biec do sołtysa w drugiej wiosce, gdzie był telefon na korbkę. Sołtys pokręcił i zadzwonił. Gdy wróciłem, poszkodowany już został zabrany przez pogotowie z pobliskiego miasta. Teraz przy nowoczesnym sprzęcie próbuję dodzwonić się do kablówki Aster. 4 próby skończyły się niczym, poza możnością posłuchania idiotycznych komunikatów i muzyki z dalekich Andów. Skutek uboczny to 20 zł mniej na karcie. Niech żyje nowoczesność.
A
Agata Kulczycka
może się przyda
h
henryk
My w Krakowie też się boimy, gdyż prawie na każdym wyższym budynku znajdują się anteny sieci komórkowych i nie tylko .Proponuję zburzyć te budynki dla zdrowia obywateli i powrócić do telefonów na korbkę .Ale wkoło będzie wesoło.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska