Kiedy dziś przejeżdżamy przebudowywaną - bo w przyszłości będą jeździły nią tramwaje - ulicą Meissnera, nie czujemy, że za ogrodzeniem od strony ulicy Chałupnika kryje się piłkarskie eldorado. Stadion Wieczystej wciąż wygląda jak niezły, zadbany, ale obiekt klasy dzielnicowej. To będzie się jednak zmieniać, w tym roku ma ruszyć budowa obiektu, który spełni standardy I ligi. A w razie potrzeby, po dołożeniu trybuny, nawet ekstraklasy.
Stadion, leżący na gruncie miejskim, ma powstać z pieniędzy miejskich, być może też rządowych, być może pochodzących z innych źródeł - w każdym razie pozaklubowych. Stworzenie i utrzymanie drużyny to już inna bajka, to pieniądze wykładane jak powszechnie wiadomo przez Wojciecha Kwietnia - sponsora, szefa Wieczystej.
Latem ubiegłego roku, po nieudanym pierwszym sezonie w III lidze, krakowski klub pozyskał m.in. Michała Pazdana i Jacka Góralskiego, byli reprezentanci Polski trafili do Wieczystej jako wolni zawodnicy. To oczywiście nie były pierwsze głośne wzmocnienia - zaczęły się sprowadzeniem w połowie 2020 roku Sławomira Peszki, następnie Radosława Majewskiego, potem Thibaulta Moulina, itd. Generalnie jednak - choć były wyjątki (np. Patrik Misak) - Wieczysta pozyskiwała znanych i drogich w utrzymaniu zawodników, ale w danym momencie wolnych, bez konieczności płacenia odstępnego ich poprzednim klubom.
W tym momencie jednak klub poszedł krok dalej. Wyjęcie z Ruchu Chorzów Tomasza Swędrowskiego i Michała Trąbki ze Stali Mielec to wyjęcie ludzi, którzy jesienią byli ważnymi ogniwami w swoich ekstraklasowych zespołach. I mieli wciąż obowiązujące kontrakty, no więc Wieczysta za ich transfery musiała klubom zapłacić. Kwoty robiące wrażenie na klubach ekstraklasy.
Od tego tematu Tomasz Smokowski zaczął program ze Sławomirem Peszką i Jerzym Dudkiem w Kanale Sportowym. Peszkę, od września 2023 będącego trenerem Wieczystej, zahaczył: - Doszły mnie słuchy, że Wieczysta Kraków jest drugim klubem w Polsce, który wydał najwięcej na transfery podczas ostatniego zimowego okienka.
- Nie da się ukryć, jest to prawda. Wydaliśmy bardzo dużo - potwierdził Sławomir Peszko. I tłumaczył: - Ale tych piłkarzy akurat musieliśmy sprowadzić, bo mamy dużo, dużo kontuzji w środku pola: Moulin, Łysiak, Pakulski... No, wszystko nam w środku odjechało. Dlatego przyszedł Swędrowski, Trąbka oraz Kasolik do wzmocnienia linii obrony i młody Kot ze Starachowic.
"Peszkin" potwierdził, że wszystkie cztery transfery były gotówkowe, a Smokowski porządkował temat: - Czy przebija was w transferach Legia?
Peszko: - W kupowaniu nie.
- Lech?
- Też nie.
- Śląsk?
- No nie – uśmiechnął się "Peszkin"
- To kto was przebił?
- Raków... Ale słuchaj, wszyscy są zajęci sprzedażą, a my kupowaniem - przyznał trener Wieczystej, po czym uśmiechając się dodał: - Ale spokojnie, jeszcze okienko się nie skończyło, jeszcze możemy wskoczyć na pierwsze miejsce.
- Serio, macie takie ambicje? - dociekał prowadzący.
Peszko: - To znaczy dla mnie drużyna jest OK. Bardzo szeroka kadra, po dwie-trzy osoby na jedną pozycję.
Na to włączył się Jerzy Dudek. - Nie mógłbyś być trenerem w Premier League. Żaden trener w Premier League nie powie: ja już transferów nie chcę, już jest OK.
Wieczysta kadrę rzeczywiście ma potężną jak na III ligę. A ile kosztowały ją zimowe transfery? Według nieoficjalnych informacji za transfer Tomasza Swędrowskiego zapłaciła Ruchowi milion złotych, a Stali Mielec za Michała Trąbkę półtora miliona. A dwa pozostałe transfery, jak przyznał Peszko, też były gotówkowe.
Po jesiennej części sezonu krakowski zespół jest liderem III ligi (gr. IV), z trzypunktową przewagą nad Avią Świdnik. Wieczysta wznowi rozgrywki 2 marca, meczem z Wiślanami Jaśkowice.
