Wielkie zmiany w małopolskim futbolu. Okręgi do likwidacji, może mniej podokręgów. Ale kluby zapłacą mniej

Kwietniowa uchwała jest związana z przyjęciem przez PZPN regulaminu ochrony danych osobowych (a jest ich masa przy okazji rozgrywek), adekwatnego do ogólnie obowiązujących przepisów. Czytamy w niej: "1 lipca 2019 roku wszelkie rozgrywki piłki nożnej odbywające się na terenie działania Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej mogą być prowadzone wyłącznie przez te Związki – jako organizacje członkowskie PZPN – lub, działające z ich upoważnienia, jednostki organizacyjne danego WZPN-u nie posiadające osobowości prawnej".

Wojewódzkie związki - to wiadomo. Natomiast "działające z ich upoważnienia jednostki organizacyjne danego WZPN-u nie posiadające osobowości prawnej" to podokręgi, choć w zasadzie powinniśmy je teraz określać delegaturami. OZPN-y w całej strukturze są pomiędzy.

- Ponieważ Okręgowe Związki Piłki Nożnej są podmiotami prawa powszechnego jako stowarzyszenia, niestety nie będą mogły prowadzić rozgrywek - wyjaśnia Ryszard Niemiec, prezes Małopolskiego ZPN. Na terenie przez niego zarządzanym oznacza to - między innymi, że...

- IV liga sądecko-tarnowska, klasy okręgowe wracają do władztwa MZPN od strony administracyjnej. Ewentualnie będą prowadzone przez struktury, które przekształcą się w podokręgi - wyjaśnia szef Małopolskiego ZPN.

No właśnie - co teraz z okręgowymi związkami? W całym kraju wiele z nich - czego zresztą można było się spodziewać - sprzeciwia się skutkom Uchwały nr IV/62.

- Droga do utrzymania się na powierzchni przez zespoły, które tworzą dziś OZPN-y jest jedna: rozwiązanie się i przekształcenie się w podokręgi - mówi Niemiec. - Jeśli nie – bo delegaci mogą się nie rozwiązać, to ich wola - wtedy my powołujemy protezę kadrową, która przejmie wszystkie kompetencje administrowania rozgrywkami. Liczymy jednak, że duch demokratyzmu i szacunku dla władzy centralnej – w tym przypadku PZPN – zwycięży i lokalna duma, która była pochodną i substytutem statusu wojewódzkości tarnowskiego OZPN-u i nowosądeckiego OZPN-u, przeminie. Przeminie dlatego, że nie chcielibyśmy korzystać z tej drugiej możliwości, czyli stworzenia alternatywnej struktury wobec tego, co jest teraz w OZPN.

Ale zmiany dotyczą nie tylko Okręgowych Związków Piłki Nożnej, i nie tylko w wymiarze nazewnictwa. Wpływy na rzecz podokręgów - np. związane z karami za żółte kartki - będą teraz trafiać bezpośrednio na konto wojewódzkich związków.

- Najważniejsza zmiana to skumulowanie w wojewódzkim związku całej struktury finansowej - wyjaśnia Jerzy Nagawiecki, rzecznik MZPN. - Nie trzeba mieć w każdym podokręgu księgowej, wszystkie pieniądze wpływają tutaj i zatrudnienie też jest centralne.

Dodaje: - Weryfikujemy nasze regionalne struktury i okazuje się, że jedna która ma dużo klubów, zatrudnia kancelarię ds. finansowo-księgowych za 300 czy 400 złotych, a inna, mniejsza, za półtora tysiąca czy dwa.

Konkretnie: co reforma oznacza dla osób zatrudnianych w podokręgach? - Wszyscy pracownicy etatowi, półetatowi, kontraktowi, ryczałtowi, muszą zostać pracownikami Małopolskiego Związku Piłki Nożnej - tłumaczy prezes Niemiec. - Podokręgi nie mogą być podmiotami obrotu finansowego. Będą miały subkonta, na które będę miał wgląd.

Wpływy do związku tymczasem spadną. PZPN wykonał bowiem gest w kierunku klubów, uchwalając system zryczałtowanych opłat od III ligi w dół. Koszt członkostwa, wpisowego do rozgrywek i uprawnienia zawodników do gry został skumulowany w jedną opłatę. Co istotne - znacznie mniejszą niż dotychczas. Opłacenie startu w rozgrywkach teraz będzie kosztować klub z III ligi 2000 złotych, a na kolejnych szczeblach: IV liga - 1300 zł, klasa okręgowa - 1000 zł, klasa A - 600 zł, klasy B i C - 300 zł. PZPN obliczył, że w skali całego kraju kluby zapłacą związkom w ciągu pięciu lat o 31 mln zł mniej.

Małopolski Związek Piłki Nożnej szacuje, że jego wpływy obniżą się o ok. milion złotych rocznie. - PZPN rekompensuje połowę z tego - dodaje prezes MZPN.

Pytanie: czy mając mniejszy budżet Małopolski Związek Piłki Nożnej utrzyma dotychczasową strukturę? No, niekoniecznie. Sieć podokręgów może się zmienić.

Ryszard Niemiec: - Została powołana komisja pod przewodnictwem Zbigniewa Lacha (wiceprezesa MZPN ds. kontaktów z samorządami, okręgami i podokręgami). Uruchamiając wyobraźnię przy takim punkcie wyjścia organizacyjno-finansowym, trzeba dać sobie odpowiedź na pytanie, czy małe podokręgi – Żabno, Chrzanów, Gorlice, Oświęcim, Bochnia - które mają do 30 drużyn, jest sens utrzymywać. Nie wiem jeszcze, jakie są wnioski komisji, ale już dziś widać, że przy zmniejszonych wpływach niektóre podokręgi najprościej byłoby połączyć. Niech to będzie olkusko-chrzanowski, dajmy na to, bocheńsko-wielicki albo bocheńsko-brzeski czy myślenicko-wielicki. Jest kilka wariantów, ale rozumiemy, że nie możemy działać metodą szokową.

Tak czy inaczej, nadchodzi przebudowa struktury małopolskiego futbolu.

Sportowy24.pl w Małopolsce