Wisła Kraków – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Jankowski 20, 1:1 Tumicz 49
Wisła: Zając - Burliga (83 Czekaj), Głowacki, Guzmics (83 Kuczak), Sadlok - Uryga (46 Crivellaro) - Jović, Cywka, Popovič, Jankowski - Brożek (63 Boguski).
Zagłębie: Gąsiński (46 Fabisiak) - Sierczyński (46 Witkowski), Sołowiej, Markowski (46 Ninković), Budek - Pribula (46 Ryndak), Margol (46 Fonfara), Matusiak (46 Mizgała; 78 Mularczyk), Dudek (46 Szatan), Zaradny (46 Tylec) - Dajić (46 Tumicz).
Żółte kartki: Cywka - Tumicz, Sołowiej, Witkowski.
Sędziował: Robert Marciniak (Kraków).
Mecz bez udziału publiczności.
Wiślacy w drugim sparingu przed nowym sezonem, rozegranym w Myślenicach, zremisowali z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec. Trener "Białej Gwiazdy" Kazimierz Moskal przed pierwszym gwizdkiem miał problem z obsadą w bramce. W piątek na treningu urazu kolana doznał Michał Buchalik. W klubie mówiono, że to nie powinna być duża dolegliwość, ale szczegóły będą znane dopiero w poniedziałek. Do tego kontuzję leczy drugi z bramkarzy Michał Miśkiewicz. Był na meczu i przyznał, że do zajęć będzie mógł wrócić dopiero za około miesiąc.
Między słupkami musiał więc stanąć młody Mateusz Zając. W pierwszej połowie długo nie miał pracy. Na początku przeważała Wisła. Krakowianie mieli kilka okazji, ale wykorzystali tylko jedną - Boban Jović podał do Macieja Jankowskiego, a ten wykończył akcję.
Po przerwie na boisko w składzie Zagłębia wyszło dziewięciu nowych, wypoczętych zawodników. Sosnowiczanie zaczęli dynamicznie i szybko doprowadzili do wyrównania. Po błędach wiślaków do sytuacji doszedł Łukasz Tumicz, który uderzył z kilkunastu metrów, nie popisał się w bramce Zając i było 1:1. Później Zagłębie miało jeszcze kolejne okazje, ale Zając spisywał się bez zarzutów.
W drugiej połowie w zespole Wisły zadebiutował brazylijski pomocnik Rafael Crivallero. Widać było, że nie jest jeszcze zgrany z drużyną. Długo był niewidoczny. Pod koniec przypomniał o sobie uderzeniem sprzed pola karnego, ale było ono niecelne.