Trener Miedzi Dominik Nowak po przegranej w derbowym meczu ze Śląskiem Wrocław (0:2) opowiadał, że jego piłkarze płakali w szatni. Wydaje się, że to jednak nie pora na łzy, a mobilizację, ponieważ legniczanie wciąż mają szanse na pozostanie w LOTTO Ekstraklasie na kolejny sezon. Warunek konieczny – dolnośląski zespół w Krakowie musi sięgnąć po trzy punkty w starciu z Wisłą. Losy utrzymania Miedzi będą ważyły się jednak nie tylko na stadionie przy ul. Reymonta. Jeśli w Sosnowcu Wisła Płock co najmniej zremisuje, drużyna z Legnicy spadnie do Fortuna 1 Ligi.
Znane kluby, które tułają się w niższych ligach [ZESTAWIENIE]
– Póki jest szansa, nie wolno się poddawać – mówił przed wyjazdem do Krakowa Rafał Augustyniak, pomocnik Miedzi. Swojemu podopiecznemu wtóruje szkoleniowiec legnickiego zespołu. – Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja, w której się znaleźliśmy, jest bardzo trudna, ale nie jest jeszcze beznadziejna. Jeżeli walczysz, to tę iskierkę możesz dać. Na Wisłę musimy pojechać z nastawieniem wygrania spotkania. Nie mówię o złości sportowej, bo ona jest – przekonuje Nowak.
Nadzieją dla Miedzi może być fakt, że krakowianie w ostatnich tygodniach nie zachwycają formą. Sporym zaskoczeniem były przede wszystkim porażki podopiecznych Macieja Stolarczyka z niżej notowaną Arką Gdynia (1:3) czy Zagłębiem Sosnowiec (1:2).
Oto piłkarze Wisły Kraków, którzy mogą odejść z Reymonta lad...
