WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
- Zaczęło się dla nas od trudnego momentu, czyli czerwonej kartki już po dziesięciu minutach - rozpoczął trener Wisły ocenę boiskowych wydarzeń. - W pierwszej połowie drużyna zareagowała jednak bardzo fajnie. Byliśmy razem, chłopaki pracowali kompaktowo i wykorzystali sytuację po stałym fragmencie gry. Oczywiście jeśli grasz z jednym zawodnikiem mniej, musisz dobrze bronić przy stałych fragmentach gry. Gola straciliśmy właśnie po nim, po błędzie indywidualnym. Jeśli chodzi o drugą połowę, to nie mogę powiedzieć nic negatywnego o drużynie, o tym jak pracowała. Chcieliśmy wyciągnąć z tego meczu choć jeden punkt. Błędy indywidualne sprawiły jednak, że straciliśmy bramki na 1:2 i 1:3. Przy wyniku 1:2 sami mieliśmy swoją szansę, ale Felo trafił w rywala. Czekaliśmy na jeden, dwa momenty, żeby je wykorzystać. Niestety, nam się to nie udało, a Jagiellonia strzeliła trzeciego gola i zamknęła mecz. To nie jest dla nas dobry wynik. Po derbach, po przerwie na kadrę mieliśmy plan, żeby wywalczyć w Białymstoku przynajmniej jeden punkt.
