To był pozornie zwyczajny trening. Rafał Boguski zapamięta go jednak na bardzo długo. Piłkarz Wisły wczoraj po jednym ze starć z Patrykiem Małeckim krzywo stanął, upadł na murawę i już nie podniósł się z niej o własnych siłach. Już wstępne rokowania dla "Bogusia" były bardzo złe, zachodziło podejrzenie zerwania więzadeł w kolanie. Kilka godzin później Boguski przeszedł szczegółowe badania, które potwierdziły, że ma on zerwane więzadła krzyżowe przednie prawego kolana. Już dzisiaj zawodnik Wisły przejdzie operację w jednym z łódzkich szpitali. Dla piłkarza, który dopiero teraz dochodził do wysokiej formy po poprzedniej poważnej kontuzji, to prawdziwy dramat.
Zobacz także: Wisła była moim domem
- Rafał usłyszał coś w kolanie, a to jest zły znak - mówił wczoraj zaraz po treningu dla oficjalnego, klubowego serwisu internetowego trener "Białej Gwiazdy" Robert Maaskant. - To bardzo zła wiadomość zarówno dla Rafała jak i dla nas wszystkich, bo w ostatnim czasie dobrze spisywał się na treningach.
Boguski bardzo długo dochodził do wysokiej formy, po tym jak w maju 2009 roku po faulu Ariela Borysiuka z Legii Warszawa miał złamaną nogę. Po tamtym urazie pauzował przez wiele miesięcy, a gdy już wrócił na boisko, ani razu nie zagrał tak dobrze jak przed kontuzją. Grał słabo, był momentami mocno zagubiony na boisku. Doszło nawet do tego, że podczas meczu z Arką Gdynia na inaugurację obecnego sezonu ekstraklasy, został zmieniony w przerwie przez prowadzącego Wisłę w tym spotkaniu trenera Tomasza Kulawika, bo był najgorszym zawodnikiem na boisku.
Rafał Boguski sam ciężko znosił fakt, że nie gra tak dobrze jak wcześniej. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami (poza oficjalną stroną internetową Wisły), bo jak twierdził, zdawał sobie sprawę ze swojej dyspozycji i nie bardzo wiedział o czym mówić.
Ostatnio jednak coś w postawie Boguskiego drgnęło. Na treningach widać było wyraźnie, że prezentuje się coraz lepiej, że jest szansa, żeby kibice znów cieszyli się grą takiego Boguskiego jak przed feralną kontuzją z maja 2009 roku. Sam zresztą mówił o tym w zamieszczonym w ostatnią sobotę na wspomnianej stronie internetowej wywiadzie. - Coraz lepiej się czuję, mam coraz więcej sił, lepszą szybkość. Mam nadzieję, że to będzie dalej zwyżkować - stwierdził piłkarz, który nawet nie przypuszczał, że wkrótce znów czeka go walka nie z rywalami na boisku, ale w ogóle o powrót do treningów i gry.
Dobrą postawę "Bogusia" na treningach widział również Robert Maaskant. Z wewnętrznych sprawdzianów, które praktycznie cały czas przeprowadza Holender, można było jasno wyczytać, że szykuje Boguskiego do pierwszej jedenastki na zbliżający się mecz z Górnikiem. Piłkarz ciężko na to zapracował swoją postawą na treningach. Teraz już wiadomo, że "Bogusia" w Zabrzu nie zobaczymy na boisku, a będzie dobrze, jeśli w ogóle pokaże się na nim jeszcze w tym sezonie. Pozostaje wierzyć, że nawet po tej kolejnej ciężkiej kontuzji Rafał Boguski będzie w stanie się podnieść i jeszcze raz wróci do wysokiej formy.
Niestety, informacja o kontuzji Boguskiego nie jest jedyną, jaka napłynęła wczoraj z ul. Reymonta. Problemy zdrowotne ma również Cleber. Brazylijczyk ma uraz mięśnia, ale na szczęście w jego przypadku sprawa nie jest tak poważna, jak u Boguskiego. Robert Maaskant stwierdził nawet wczoraj, że wyłączył Clebera z treningu głównie dlatego, że wczorajsze zajęcia miały być ciężkie i nie chciał ryzykować pogłębienia kontuzji zawodnika. Trudno się zresztą dziwić Holendrowi, że woli dmuchać na zimne w tym przypadku. Na niedzielny mecz w Zabrzu ma bowiem do dyspozycji raptem dwóch stoperów - Clebera właśnie i Gordana Bunozę. Przypomnijmy, że Osman Chavez jest jeszcze na mecz z Górnikiem zawieszony (będzie mógł zagrać dopiero z Lechią Gdańsk), a Mateusz Kowalski przeszedł ostatnio zabieg kontuzjowanego kolana i na boisku zobaczymy tego obrońcę najwcześniej za kilka tygodni.
Wybierz prezydenta Krakowa. Oddaj głos już dziś!
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl
60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu