Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Rafał Boguski ciężko trenuje, strzela bramki i… gra na gitarze

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Piłkarze Wisły Kraków mocno trenują na zgrupowaniu w Warce. Za nimi kolejny sparing, tym razem z Radomiakiem, który wygrali 2:1. Jednego z goli w tym spotkaniu strzelił Rafał Boguski, dla którego to już drugie trafienie w okresie przygotowawczym. Tym razem było to uderzenie wyjątkowe, bo zza pola karnego. W przypadku „Bogusia” nie jest to zwykła sprawa…

- To tylko sparingi, ale cieszę się, że piłka wpada po moich strzałach do siatki - uśmiecha się Boguski. - Oby to był dobry prognostyk przed ligą. Szczerze mówiąc nie pamiętam nawet, kiedy ostatni raz strzeliłem gola zza pola karnego. W lidze chyba udało mi się to w 2014 roku w meczu z Górnikiem Łęczna, ale tak na dobrą sprawę, to już nawet nie wiem dokładnie, czy to było wtedy uderzenie jeszcze sprzed linii „szesnastki”, czy już za nią.

Boguski nie kryje, że wiślacy bardzo ciężko pracują w Warce. - Zaczęliśmy okres przygotowawczy od mocnych akcentów, ale każdy z nas był dobrze do tego przygotowany - wyjaśnia piłkarz. - Jeszcze przed wyjazdem na urlopy dostaliśmy dokładną rozpiskę tego, co mamy robić, żeby być gotowym na zajęcia z dużym obciążeniem.

On sam czas pomiędzy tymi ciężkimi treningami umila sobie w specjalny sposób. Na zgrupowanie do Warki zabrał bowiem ze sobą gitarę. Pytany o tę pasję, zdradza skąd się ona w jego życiu wzięła. - Zamiłowanie do gitary wyniosłem z domu rodzinnego - wyjaśnia „Boguś”. - Mój tata grał w zespole i gdy byłem dzieckiem, uczył mnie pierwszych akordów. Później przed 15 lat nie miałem gitary w ręce, ale jakieś 1,5 roku temu wróciłem do tego instrumentu. Zacząłem ćwiczyć, a że moje córki i żona bardzo lubią, kiedy gram, to tym bardziej mnie to dopinguje.

W Warce Boguski koncertów przed całą drużyną nie daje, ale ma jednego, wiernego słuchacza… - Na zgrupowaniu jest dużo czasu pomiędzy treningami, więc trzeba w jakiś sposób wypełniać ten czas - mówi. - Lubię czytać, więc zawsze zabieram lekturę na zgrupowania, ale teraz też trochę gram. Nie jestem jakimś mistrzem gitary, ale parę utworów potrafię wykonać. Koncertów nie daję, a jedynie Łukasz Burliga, z którym mieszkam w pokoju, jest moim słuchaczem. „Buremu” to nie przeszkadza, chyba nawet lubi posłuchać, jak gram, więc jest to jakaś forma relaksu, odprężenia po ciężkich treningach.

Wracając do spraw sportowych, to Rafał Boguski jeszcze przed wyjazdem na urlop przedłużył o rok kontrakt z Wisłą. Piłkarz podkreśla, że był zadowolony z tego faktu, bo wcześniej przez kilka tygodni rozmowy w sprawie jego nowej umowy się przeciągały. - Po podpisaniu kontraktu odpoczywałem już ze spokojną głową - uśmiecha się. - Człowiek nie musiał już myśleć, co będzie. Można było w pełni skoncentrować się na regeneracji po tak szalonym sezonie, jaki jest za nami. Teraz chciałbym gać jak najwięcej i swoimi występami pomagać drużynie.

Za Wisłą rzeczywiście mocno szalony sezon. Boguski życzyłby sobie, żeby w kolejnym nie było już tylu wrażeń, związanych z tym, co dzieje się w klubie i wokół niego. - Bardzo chcielibyśmy, żeby było stabilnie- podkreśla wiślak. - Dobrze poukładane sprawy w klubie to ważna sprawa, ale to nie może nas z drugiej strony uśpić. Nie możemy podchodzić do tego w taki sposób, że w klubie wszystko się dobrze układa, a my zrobiliśmy już swoje w poprzednim sezonie. Od początku przygotowań trzeba ostro „zasuwać”, a jak już zaczną się nowe rozgrywki to w każdym meczu trzeba będzie z całych sił walczyć o trzy punkty.

Wisła Kraków. Krótka historia stadionów „Białej Gwiazdy”, cz...

Cele na nowy sezon? O tym na razie piłkarz „Białej Gwiazdy” za wiele mówić nie chce. - Bo nie ma na razie o czym… - tłumaczy. - Do startu sezonu pozostało kilka tygodni. Nie wiemy do końca, jak będzie wyglądał nasz skład. Jestem pewien, że przed pierwszym ligowym meczem usiądziemy z trenerem i cele zostaną wtedy jasno określone. Ja mam natomiast nadzieję, że ten start będzie podobny do tego sprzed roku. Wtedy zbieraliśmy regularnie punkty. Dopiero później zaczęły się zawirowania w klubie, przyszło też trochę kontuzji. To wszystko miało wpływ na ostateczny wynik zespołu.
Pytany, jak ocenia nowych zawodników w drużynie, czyli Rafała Janickiego, Mateusza Maka, Davida Niepsuja, „Boguś” dodaje: - Każde wzmocnienie składu to jest dobra sprawa dla rywalizacji. Dla nas wszystkich będzie to korzystne, jeśli już na treningach będzie ostra walka. To tylko pozwoli podnosić poziom całej drużyny i na pewno przełoży się pozytywnie na wyniki w lidze.

Na koniec jeden z bardziej doświadczonych piłkarzy Wisły mówi, co jego zdaniem powinno w pierwszym rzędzie zmienić się w grze zespołu w nowym sezonie: - Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że naszym głównym celem powinna być znacząca poprawa wyników z teoretycznie słabszymi zespołami. W poprzednim sezonie traciliśmy w takich konfrontacjach stanowczo za dużo punktów. Nad tym już pracujemy. Na razie nie będę odkrywał kart, jak to ma wyglądać w lidze, ale powiem tyle, że naszym celem będzie doprowadzić do sytuacji, w której Wisła będzie mniej przewidywalnym zespołem jeśli chodzi o taktykę, niż to miało miejsce w poprzednich rozgrywkach.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska