Na wstępie klub informuje o tym, o czym wiadomo było już wcześniej, że ma zamiar wystąpić na drogę sądową. „Nie chcemy wdawać się w „medialną burzę” a zależy nam tylko na merytorycznym podejściu do sprawy. Dlatego właśnie kierujemy sprawy do sądu” – czytamy w newsletterze.
CZY W WIŚLE KRAKÓW RZĄDZĄ KIBOLE? PRZECZYTAJ TAKŻE:
- Wisła Kraków. Doradca zarządu TS Wisła ma dość patologii
- Wisła Kraków. Stawiamy ważne pytania, prezes Wisły nie ma dla nas odpowiedzi
- "Misiek", czyli Paweł Michalski. Kim jest lider kiboli Wisły Kraków [KALENDARIUM]
- Brutalny gang rządzi w Wiśle Kraków? Klub reaguje na zarzuty
- Wisła Kraków znów powiązana z bandytami. Burza po materiale TVN
- Kto kryje Pawła M.? Wisła Kraków wciąż nie odcina się od działalności mężczyzny poszukiwanego listem gończym [KOMENTARZ]
Jest również odniesienie m.in. do sprawy koszulek, w jakich wyszli na rozgrzewkę przed meczem derbowym z Cracovią piłkarze Wisły, a na których było hasło „Dudek wracaj do zdrowia”. Jak wynika z Superwizjera, „Dudek” do kibic Ruchu Chorzów, który doznał obrażeń w porachunkach gangsterskich. Tymczasem wtedy, gdy piłkarze Wisły ubierali wspomniane koszulki, można było usłyszeć, że chodzi o kibica poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym. Wisła wyjaśnia we wspomnianym newsletterze tę kwestię w następujący sposób: „Każdego dnia kibice i sympatycy Wisły proszą nas o włączenie się w akcje charytatywne. Wśród tych osób są również dziennikarze proszący o życzenia zdrowia dla bliskich osób poprzez nakręcenie filmiku z udziałem trenera czy piłkarza. Zawsze staramy się pomóc w tego rodzaju inicjatywach. Bazujemy na zaufaniu do zgłaszających się do nas osób i nie weryfikujemy tych próśb. W owym czasie oceniliśmy, że osobie zwanej „Dudkiem” należy się pomoc i mocno włączyliśmy się w akcję. Dzisiaj wiemy, że system weryfikacji akcji charytatywnych jest niezbędny, aby uniknąć jakichkolwiek niebezpiecznych dla wizerunku klubu sytuacji w przyszłości i taki system wprowadzamy! Nie możemy bazować na zaufaniu a na faktach związanych z osobami proszącymi o pomoc. Zapewne nie będzie to odpowiadało wielu z Was, bo tym samym trudniej będzie uzyskać od nas wsparcie, ale takie kroki musimy podjąć”.
Jest również odniesienie do sprawy zatrudniania w klubie osób z wyrokami, którzy pełnili w Wiśle rolę kasjerów: „Przytoczeni w materiale Superwizjera kasjerzy zostali zatrudnieni w Wiśle za czasów poprzedniego zarządu. Pracodawca nie miał uwag odnośnie ich pracy, dlatego nowy zarząd postanowił dać im szansę poprzez zagwarantowanie pracy po odbyciu kary – podjęcie zatrudnienia jest wymagane przy rozpatrywaniu wniosku o warunkowe przedterminowe zwolnienie osadzonego. W wielu firmach takie pismo ze strony pracodawcy jest odbierane jako naturalny gest dobrej woli, który pomaga karanym po resocjalizacji wrócić do normalnego życia. U nas zostało to ocenione jako zachowanie patologiczne, wyłącznie aby potwierdzić tezę zawartą w materiale.”
W newsletterze jest też mowa o wynajmowaniu powierzchni na siłownię, prowadzoną przez Pawła M., czyli „Miśka”. Klub tłumaczy się z tej sprawy w następujący sposób: „Kolejnym tematem była umowa na wynajem siłowni przez Pawła M. zawarta w 2013 r. przez jeden z poprzednich zarządów TS Wisła. Żadnego z członków obecnego zarządu nie było wtedy we władzach klubu. Lokal został wynajęty przedsiębiorcy, na którym w chwili zawierania umowy nie ciążyły żadne zarzuty. Nieprzyjęcie wówczas oferty najmu pomieszczeń mogłoby zostać uznane za działanie na szkodę stowarzyszenia. Nie było także lepszej (ani żadnej innej) oferty. Mamy opinię prawną, z której wynika, że wystawienie listu gończego przeciwko Pawłowi M. nie może być podstawą zgodnego z prawem rozwiązania umowy cywilnoprawnej zawartej z firmą Pawła M. Taka próba narazi TS Wisła na konieczność wypłaty odszkodowania obejmującego zarówno poniesione przez najemcę straty jak i utracone korzyści. Umowa najmu obowiązuje do listopada 2019 roku i obecnie nie ma przesłanek do jej skutecznego i prawnie poprawnego rozwiązania”.