WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Przy ul. Reymonta mocno zastanawiają się, co zrobić z Igorem Łasickim? Czy po prostu zgodzić się na ten transfer czy zatrzymać? Zawodnik ma jeszcze pół roku kontraktu. Jeśli go nie przedłuży w Krakowie, odejdzie za darmo. On sam z jednej strony rozmawiał z władzami Wisły Kraków na temat ewentualnego przedłużenia umowy, a z drugiej musi brać pod uwagę przenosiny do Płocka, gdzie może mieć większe szanse na grę niż przy ul. Reymonta. Tutaj podstawową parę stoperów tworzą Alan Uryga i Joseph Colley i Łasicki musiałby liczyć na ewentualną absencję jedno z nich czy słabszą formę. Jesienią gdy na początku sezonu stracił miejsce w składzie, już się nie doczekał, bo Uryga z Colleyem grali po prostu dobrze.
Druga strona medalu jest taka, że w Krakowie zdają sobie sprawę z tego, że nie można startować do wiosennej kampanii, która ma w zamyśle przynieść awans do ekstraklasy, z trójką nominalnych stoperów w kadrze na odpowiednim poziomie. Piszemy na odpowiednim, bo prócz wspomnianych Urygi i Colleya jest jeszcze Eneko Satrustegui. No, jest oczywiście jeszcze młody Mariusz Kutwa, ale chłopak jeszcze nawet nie zadebiutował w I lidze, więc jeśli Wisła Kraków puściłaby Łasickiego do Płocka i została z ipozostałą czwórką, byłoby to duże ryzyko. Inna sprawa, że taki transfer pozwoliłby krakowskiemu klubowi zaoszczędzić nieco grosza. Raz, że „Nafciarze” niedużo, bo niedużo, ale coś musieliby za Łasickiego zapłacić. Dwa, że „Biała Gwiazda” zeszłaby z jego kontraktu. Jak zakończy się cała sprawa, pokażą zapewne najbliższe dni.
