Pierwsza kwarta długo była wyrównana. Dopiero w jej końcówce gospodarzom udało się oderwać na kilka punktów. Jeszcze na pięć sekund przed końcem tej części Wisła przegrywała siedmioma punktami. Dzięki dwóm celnym rzutom osobistym Pawła Bogdanowicza straty udało się zniwelować do pięciu „oczek”.
W drugiej kwarcie „Wawelskie Smoki” zagrały jednak bardzo słabo, a wrocławianie z minuty na minutę powiększali dystans. Przez większość czasu w tej części wynosił on kilkanaście punktów. Na przerwę drużyny schodziły już przy prawie dwudziestopunktowym prowadzeniu WKK.
Po zmianie stron nic nie zmieniło się w grze obu drużyn. Wciąż zdecydowanie lepiej radzili sobie gospodarze i to oni wygrali ostatecznie całe spotkanie różnicą ponad 30 punktów.
WKK Wrocław – TS Wisła Chemart Kraków 100:69 (28:23, 25:12, 28:13, 19:21)
WKK: Niedźwiedzki 20, Prostak 18, Jędrzejewski 11, Rutkowski 7, Matusiak 4 oraz Koelner 13, Patoka 10, Kiwilsza 8, Sitnik 6, Grzeliński 3, Uberna 0, Wilczek 0.
Wisła: Zgłobicki 14, Rajewicz 13, Maj 11, Chrabota 7, Żaczek 3 oraz Bogdanowicz 7, Czyż 7, Krakowiak 3, Kozyra 2, Włodarczyk 2, Gorgoń 0.
Sędziowali: Tomasz Konopacki, Marek Januszonek oraz Mikołaj Kozubiński.
- Żona Marcina Najmana. Kim jest piękna Julita? ZDJĘCIA
- Sławomir Peszko na imprezie u Piotra Żyły! MEMY
- Joanna Jędrzejczyk prywatnie. Pozuje w skąpym bikini
- Historyczny moment. Cracovia ma już nową bazę treningową!
- Małopolska Jedenastka Roku 2020. Zdecydowana przewaga Cracovii
- Oceniamy piłkarzy Wisły za jesień 2020
