WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Po dwóch porażkach z rzędu Wisła Kraków musiała jechać do Płocka z mocnym postanowieniem przerwania tej serii. To się krakowianom udało niemal w ostatniej chwili, bo gol na 1:1 Igora Sapały padł w 89 min. Biorąc zatem pod uwagę okoliczności tego spotkania, jest to aż remis. Biorąc jednak pod uwagę jak obecnie stoją akcje Wisły Kraków w tabeli, trzeba ten wynik rozpatrywać bardziej jako stratę dwóch punktów niż zysk jednego.
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Albert Rude chwalił swoich zawodników, że podjęli rywalizację, czyli walkę od pierwszej do ostatniej minuty meczu. I tego nie mamy zamiaru odbierać krakowianom. Rzeczywiście starali się, grali ambitnie. Tylko, że w tym wszystkim więcej było właśnie takiej walki, szarpaniny niż jakości czysto piłkarskiej. Ten mecz - obustronnie zresztą - to była bardziej taka I-ligowa „młócka” niż jakościowy spektakl. Można mieć duże zastrzeżenia to tego, co zaprezentowały dwie drużyny z aspiracjami sięgającymi awansu do ekstraklasy.
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Angel Rodado pokazuje, że nawet jeśli piłkarz przyjeżdża do innego kraju, z którym nie musi czuć się w żaden sposób związany, to można być wzorem profesjonalizmu i zaangażowania w zespół. Wszyscy w Wiśle są pod wielkim wrażeniem jak zawodnik ciężko pracował, żeby jak najszybciej wrócić do gry. Dla młodszych piłkarzy Rodado może być wzorem podejścia do pracy, treningu, gry. Nawet jeśli w Płocku nie rozegrał najlepszego meczu w historii swoich występów dla „Białej Gwiazdy”, to sam fakt, że w ogóle już wyszedł na boisko i grał bardzo ambitnie zasługuje na uznanie.
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Wisła na mecz w Płocku pozostała bez dwóch prawych obrońców, bo za kartki pauzowali Bartosz Jaroch i Dawid Szot. Trener Albert Rude nie kombinował zbytnio, bo niemal od początku jasnym było, że postawi na Igora Łasickiego, który miał już doświadczenie z gry na tej pozycji. Pomysł wypalił, Łasicki zagrał bardzo przyzwoicie i udowodnił, że w razie potrzeby może być alternatywą na tę pozycję.
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

W Płocku Wisła Kraków starła się z zespołem, który nie miał najlepszego dnia. Wisła Płock, choć grała u siebie, przez większość czasu pozostawała przede wszystkim w defensywie, momentami niskiej. No, ale mimo takiego obrazu gry, krakowianie mieli ogromne problemy ze stwarzaniem klarownych sytuacji na gole. Wciąż czegoś brakowało przede wszystkim w ostatniej tercji. Problem to nie jest w Wiśle Kraków nowy. To, co widzieliśmy w Płocku było raczej potwierdzeniem mankamentów z wielu poprzednich spotkań.
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Nie zawsze można się zgadzać z wyborami trenera Alberta Rude, ale w Płocku akurat szkoleniowiec pomógł swojej drużynie zmianami. Najlepszym dowodem na to są okoliczności wyrównującej bramki. W tej akcji udział wzięło aż trzech zawodników, którzy na boisku pojawili się z ławki, czyli David Junca, Michał Żyro i ten, który zdobył tę bramkę, czyli Igor Sapała.
Anna Kaczmarz

Jeśli Wisła Kraków była w bardzo złej sytuacji kadrowej przed wyjazdem do Płocka, tak przed kolejnymi meczami powinna być ona nieco lepsza. Już na potyczkę ze Zniczem wrócą przede wszystkim Jesus Alfaro i Dawid Szot. A z meczu w Płocku płynie jeszcze taka iskierka nadziei dla kibiców „Białej Gwiazdy”, że do gry wrócił David Junca i zagrał dość obiecująco. To może być ważny element całej układanki na finiszu sezonu.
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Wisła Kraków jest dzisiaj poza pierwszą szóstką, co jest - jeśli tak by się sezon miał skończyć - dla „Białej Gwiazdy” kompromitacją. Gdzie zatem powinni szukać optymizmu kibice krakowskiej drużyny? Mimo wszystko w terminarzu. Po serii meczów z zespołami w większości z góry tabeli, teraz nadchodzą te z drużynami z jej dołu. Kolejno wiślacy zmierzą się ze Zniczem Pruszków, Resovią, Podbeskidziem Bielsko-Biała i Zagłębiem Sosnowiec. Oczywiście my wiemy, jak Wisła radziła sobie w tym sezonie z zespołami teoretycznie słabszymi, ale umówmy się - jeśli „Biała Gwiazda” nie będzie w stanie złapać serii zwycięstw akurat przy takim układzie meczów, to po prostu nie będzie zasługiwała ani na awans bezpośredni, ani po barażach, ani nawet na to, żeby w nich wziąć udział. Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
- Odkrycie Roku Jakub Krzyżanowski: To jest moment, gdy można się zatrzymać…
- Tomasz Tułacz, Trener Roku: Nie skreślajcie żadnego dziecka
- Oskar Kwiatkowski: Jestem lokalnym patriotą. Chcę wznieść snowboard na wyższy poziom
- Rudolf Rohaczek: Nie było lepszego klubu od Comarch Cracovii w ostatnich 20 latach
- Oskar Kwiatkowski na czele 10 Asów Małopolski. W Krakowie odbyła się uroczysta gala
- Witold Skupień: Dzięki narciarstwu przestałem się wstydzić swojej niepełnosprawności

Wideo