WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Wisła miała plan na mecz z Odrą Opole, co było widać od początku spotkania. Krakowianie nie bawili się w czekanie, co zrobi rywal, tylko wyszli wysoko, zdominowali wydarzenia na boisku. Ten mecz pokazał, że nie zawsze oznacza to szybkie prowadzenie i łatwe zwycięstwo. Zgodzić się jednak trzeba z trenerem Radosławem Sobolewskim, że końcowy sukces w tym spotkaniu swój początek miał w pierwszej połowie. Chodzi m.in. o to gonienie rywali z jednej na drugą stronę boiska, przez co tracili siły, a co w samej końcówce znalazło swój finał w błędach w obronie opolan, gdy już po prostu brakowało im sił.
Wojciech Matusik

Wiślacy nie stracili w tym meczu głów. To duży pozytyw, bo pewnie jeszcze wiele razy w tym sezonie mogą być sytuacje, gdy wynik się nie będzie układał. Nie jest sztuką „grać swoje”, gdy wszystko się układa. Sztuką jest robić to wtedy, gdy właśnie nie idzie. W piątek to zrobiła Wisła. I spotkała ją za to nagroda.
Wojciech Matusik

W Gdyni trener Radosław Sobolewski powiedział, że jesienią taki mecz jak z Arką Wisła pewnie by przegrała wysoko. Chodziło o reakcję na 0:1 do przerwy. O charakterze szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” wspomniał też po spotkaniu z Odrą, gdy znów jego piłkarzom udało się odwrócić losy potyczki i zgarnąć całą pulę. To naprawdę duża i dla kibiców Wisły miła odmiana po wielu miesiącach, gdy wszyscy widzieli jak wielkie mentalne problemy ma zespół. To przecież był jeden z powodów spadku z ekstraklasy. To był też jeden z powodów kiepskiej jesieni już w I lidze. Widać, że w tym względzie wykonana została duża praca, bo dzisiaj wiślacy byle czym już się nie załamują. Nawet jeśli nie układa im się na boisku, walczą z całych sił do końca.
Wojciech Matusik

Można zbudować dobry zespół, ale jeśli nie ma w nim indywidualności, o sukcesie nie ma co nawet marzyć. Dlatego tak wielką wartość stanowi dzisiaj dla Wisły Luis Fernandez. Jeśli ktoś ma wątpliwości czy Hiszpan zasługuje na swój bardzo wysoki kontrakt, to daje on ostatnio pozytywną odpowiedź tydzień w tydzień. Nawet jeśli dzisiaj Hiszpan nie zakłada opaski kapitańskiej, to jest prawdziwym liderem tej drużyny. Odpowiedzialnym, z ogromną chęcią udowodnienia wszystkim dookoła nawet nie tyle tego, że zasługuje na swój kontrakt, to że spadek Wisły z ekstraklasy był jakimś wielkim nieporozumieniem i jego zadaniem jest szybko naprawić to, co zostało zepsutym. Trybuny przy ul. Reymonta coraz mocniej doceniają jego poświęcenie. Owacja, jaką urządzono Fernandezowi w piątek była w pełni zasłużona. Aż przypomniały się lata świetności Wisły, gdy o jej wygranych przesądzały wybitne jednostki, grające czy to w drugiej linii czy w ataku „Białej Gwiazdy”.
Wojciech Matusik

Luisowi Fernandezowi gra się dzisiaj łatwiej, bo wreszcie hulają aż miło skrzydła Wisły. Przy ul. Reymonta bardzo dobrze zdiagnozowano jeden z problemów, jakie zespół miał jesienią. Dzisiaj na bokach drużyna ma wreszcie konkrety, a to zamienia się na konkretne liczby goli i punktów.
Wojciech Matusik

Słyszeliśmy to od piłkarzy już w Gdyni, gdzie Wisła też odwróciła losy meczu. To samo zawodnicy powtarzali po spotkaniu z Odrą. Chodzi o pomoc sztabu trenerskiego w trudnych momentach. Owszem padają słowa pobudzające graczy i to nawet bardzo mocne, ale nie na samym krzyku to się osadza, a nawet nie przede wszystkim. Bo pojawiają się też po prostu merytoryczne konkrety, pokazanie na przykładach, flashach, co trzeba szybko poprawić. Jak widać przynosi to efekt.
Wojciech Matusik

Trener Odry Opole Adam Nocoń mówił po końcowym gwizdku, że o porażce jego drużyny zadecydowało m.in. to, że w drugiej połowie meczu w Krakowie goście nie potrafili zaistnieć w ofensywie, żeby odciążyć obronę. Szkoleniowiec szukał winy w swojej drużynie, ale prawda jest taka, że to wiślacy nie pozwalali na wiele Odrze. Agresywny doskok, podwajanie, nawet potrajanie krycia czy zbieranie tzw. drugich piłek - to wszystko powodowało, że przyjezdni mogli próbować wybijać futbolówkę jak najdalej od swojego pola karnego. A i tak wracała ona tam wciąż i wciąż niczym bumerang w okolice „szesnastki” opolan.
Wojciech Matusik

Mówią to sami piłkarze, ale sami mamy również podobne wrażenie, że Wisła jest po prostu dobrze przygotowana od strony fizycznej do wiosny. Lepiej wyglądała pod tym względem od wszystkich kolejnych rywali, z którymi grała do tej pory. Nie ma już sytuacji, w której tej drużynie „odcina prąd” w końcówkach. Sami zawodnicy też podkreślają, że czują się pod tym względem bardzo dobrze.
Wojciech Matusik

Wisła wygrała w piątek trzeci mecz z rzędu, a to już jest seria zwycięstw. Jeśli przed sezonem podkreślaliśmy wiele razy, że kluczem do sukcesu w walce o awans do ekstraklasy będzie dla „Białej Gwiazdy” udany start, to wykonała zadanie na medal. To jednak dopiero początek...
Wojciech Matusik

O tym, jaką siłę stanowią kibice Wisły Kraków, przekonywać nikogo nie trzeba. Czy jest dobrze czy źle, zawsze stawiają się licznie na stadionie. Teraz mają problem, bo na mecze przy ul. Reymonta może ich wchodzić tylko niecałe dziesięć tysięcy. I coś nam się zdaje, że jeśli Wisła będzie dalej wygrywać mecz za meczem, to sytuacja ze spotkania z Odrą Opole, gdy bilety skończyły się już dzień przed pierwszym gwizdkiem, będzie powtarzać się co dwa tygodnie. A co do meczu z Odrą, to fani też mogą śmiało powiedzieć sobie, że mają swój udział w tej wygranej. Nie gwizdali, gdy wynik się nie układał, tylko wspierali drużynę głośnym dopingiem. Coraz głośniejszym… A już po golu na 1:1 po prostu popchnęli swój zespół do strzelenia drugiego i wygranej.
Wojciech Matusik

Wisła wygrała trzeci mecz w 2023 roku, ale to wciąż początek drogi i wciąż przy ul. Reymonta muszą zachować spokój. Tym bardziej, że przecież jesienią krakowianie też ograli Resovię, Arkę i Odrę, a później wszystko zawaliło się i skończyli rok na 10. miejscu w tabeli. Dlatego teraz muszą patrzeć tylko na najbliższy mecz, nie wybiegać za daleko w przyszłość. W sobotę 4 marca Wisła zagra z GKS-em Katowice i jedno jest pewne - czekają ją przy ul. Bukowej kolejne ciężary! Wojciech Matusik
- Najbogatsi polscy sportowcy i sponsorzy klubów. Poznaliśmy ich majątki!
- Piłkarze Wisły zaprezentowali się kibicom. Jest obietnica awansu do ekstraklasy
- Wisła Kraków. Kadra drużyny - wiosna 2023 w piłkarskiej I lidze
- Cracovia - kadra zespołu na rundę wiosenną sezonu 2022/2023
- Wieczysta Kraków. Transfery - zima 2023. Kto przyszedł? Dwóch piłkarzy odchodzi

Wideo