Burdenski w Wiśle. Rok 2013, to był zaskakujący transfer, bo dużo przecież mocniejsza sportowo niż dziś "Biała Gwiazda" wzięła 22-latka z niemieckiej IV ligi. Wzięła, bo liczyła, że ojciec tego akurat 22-latka z niemieckiej IV ligi pomoże jej w finansowych problemach. "To może być spory zastrzyk gotówki. Volkswagen powinien wkrótce zostać sponsorem Wisły. - Nie mogę tego potwierdzić, ale jest wiele opcji" – mówił "Faktowi" Dieter Burdenski, były bramkarz reprezentacji Niemiec, gdy jego syn miał już za sobą debiut w krakowskim zespole.
Wiemy, jak to się skończyło, Burdenski senior Wiśle nie pomógł. Natomiast Burdenski junior po sezonie spędzonym w Krakowie mógł sobie wpisać do CV osiem, w większości krótkich, występów w ekstraklasie. Nie, nie był zawodnikiem spełniającym wymogi gry na tym poziomie.
Fabian jednak wrócił do polskiej ekstraklasy, latem 2017 roku pojawił się w Koronie Koronie. Kilka tygodni wcześniej większościowym udziałowcem tego klubu został Dieter Burdenski. W zespole należącym do ojca Fabian Burdenski zagrał w siedmiu meczach ekstraklasy. Odszedł zanim jeszcze tata sprzedał swoje udziały w Koronie.
Były wiślak potem długo był piłkarzem FSV Frankfurt, w niemieckiej Regionallidze. A w połowie 2022 roku pojawił się na południu Hiszpanii, w Jerez de la Frontera. W klubie Xerez Deportivo FC, wówczas występującym na czwartym poziomie rozgrywek.
Po półtora sezonu serwis "Diario de Jerez" podsumował występy niemieckiego pomocnika. Sezon 2022/2023: w sumie 283 minuty, jeden gol, nieobecność z powodu kontuzji między 18. a 31. kolejką. Jesienią 2023 w zespole będącym już ligę niżej Burdenski uzbierał 125 minut. I więcej nie będzie, bo klub poinformował właśnie o rozstaniu z zawodnikiem. "Piłkarz poprosił o odejście w poszukiwaniu większej liczby minut" - czytamy w komunikacie.
