Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła - ŁKS: horror w Krakowie [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Wisła Kraków wreszcie wygrała ligowe spotkanie. Krakowianie pokonali Łódzki Klub Sportowy 3:2. To było starcie, w którym gospodarze prowadzili już 3:0, ale na własne życzenie zafundowali sobie horror w samej końcówce. Tym razem jednak ze szczęśliwym zakończeniem.

Wisła mecz rozpoczęła w szybkim tempie. Od początku ruszyła na łodzian, jakby chciała pokazać, kto tutaj będzie rządzić. Na efekty takiego obrazu gry nie trzeba było długo czekać. W 8 min Gervasio Nunez dośrodkował z rzutu rożnego, a Cwetan Genkow strzałem głową uzyskał prowadzenie dla gospodarzy.

Po szybko zdobytym golu wciąż dominowali krakowianie. ŁKS jeśli w ogóle zagrażał bramce Sergeia Pareiki, to jedynie strzałami z dystansu. Próby Macieja Iwańskiego, Wojciecha Łobodzińskiego i Grzegorza Bonina były jednak niecelne. Najbliżej powodzenia był ten ostatni, bo po jego uderzeniu piłka o centymetry minęła słupek.

To jednak Wisła rządziła na boisku. Rozgrywała piłkę szybko, często na jeden kontakt, czym gubiła łódzką obronę. To musiało w końcu przynieść wymierny efekt. I w 27 min przyniosło, kiedy Ivica Iliev, Andraż Kirm i Cwetan Genkow po prostu “rozklepali" defensywę gości, a całość skończył ten ostatni spokojnym strzałem do siatki.

To jeszcze bardziej rozbudziło apetyty wiślaków. Na bramkę ŁKS-u sunął atak za atakiem, a Pavle Velimirović raz za razem musiał nieźle się gimnastykować. Trzeciego gola przed przerwą zdobyć się jednak gospodarzom nie udało. Może by i tak się stało gdyby sędzia podyktował w 41 min rzut karny dla Wisły, po ewidentnym faulu na Ivicy Ilievie.

Co nie udało się w końcówce pierwszej połowie, bardzo szybko wyszło podopiecznym Michała Probierza po zmianie stron. W 55 świetnym podaniem popisał się Dragan Paljić, a Cwetan Genkow strzałem głową skompletował hat-tricka.

Po tym golu wiślacy na moment przysnęli, co wykorzystał ŁKS. Dobre podanie zaliczył Maciej Iwański, a Marek Gancarczyk w sytuacji sam na sam pokonał Sergeia Pareikę.

Ten gol podziałał na Wisłę paraliżująco. Po prostu stanęła, a inicjatywę przejął ŁKS. W 67 min było już tylko 3:2, bo po rzucie wolnym Macieja Iwańskiego, kontaktowego gola dla gości strzelił, wprowadzony chwilę wcześniej Rafał Kujawa.

Do końca trwała już szarpanina Wisły, która zupełnie nie potrafiła opanować sytuacji. ŁKS miał tymczasem swoje szanse. Strzelali Marek Saganowski, Olegs Laizans. Pareiko nie dał się jednak już pokonać i ostatecznie trzy punkty zostały na ul. Reymonta.

Wisła Kraków - ŁKS Łódź 3:2 (2:0)
Bramki: Genkow 8, 27, 55 - M. Gancarczyk 57, Kujawa 67.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Żółte kartki: Nunez, Diaz, Lamey - Klepczarek, Gieraga, Łabędzki.
Widzów: 15 019.
Wisła: Pareiko - Jirsak, Czekaj, Diaz, Paljić - Nunez, Garguła (89 Jaliens) - Iliev (67 Lamey), Melikson (75 Małecki), Kirm - Genkow. Trener: Michał Probierz.
ŁKS: Velimirović - Gieraga (80 Sasin), Klepczarek, Łabędzki, Gercaliu - Łobodziński, Iwański, Laizans, Bonin (66 Kujawa), Saganowski - Stąporski (46 M. Gancarczyk). Trener: Andrzej Pyrdoł.

Więcej zdjęć zobaczysz TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska