Piłkarze Wisły pytani, który z nowych zawodników zrobił na nich do tej pory największe wrażenie, wskazują na Maora Meliksona. Jeśli te pochwały znajdą potwierdzenie w lidze, to zespół z ul. Reymonta będzie miał wiosną nową gwiazdę w składzie. Na razie Wisła oficjalnie zaprezentowała Izraelczyka.
- Maor był numerem jeden na naszej liście życzeń. Warto było na niego trochę poczekać - przedstawił nowego zawodnika dyrektor sportowy "Białej Gwiazdy", Stan Valckx.
Holender satysfakcję może mieć o tyle dużą, że negocjacje z poprzednim klubem Meliksona, Hapoelem Beer Szewa, ciągnęły się bardzo długo.
- Przed wyjazdem z Izraela wszyscy się ze mną pożegnali - mówi Meliskon. - Jechałem więc do Krakowa pewny, że sprawa szybko się zakończy. Tymczasem później pojawiły się problemy i trochę zacząłem się obawiać. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
Zobacz także: Pareiko bramkarzem Wisły
Początkowo wydawało się, że Melikson będzie w Wiśle grał z numerem 14. Ostatecznie wybrał jednak numer 5. Zapytaliśmy piłkarza wczoraj, czy wie, kto z tym numerem grał przy ul. Reymonta przed nim. Gdy uświadomiliśmy zawodnika, że był to Kamil Kosowski, czyli jeden z najlepszych graczy krakowskiego klubu w minionej dekadzie, Melikson odparł: - Nie wiedziałem, kto grał przede mną z "piątką", ale przecież na boisku nie chodzi o numer, a o grę. Dla mnie tak samo mało ważna jest pozycja na boisku. Najważniejsze, żebym w Wiśle mógł regularnie na nie wychodzić.
Matką Meliksona jest Polka, ale jak sam przyznał, nie opowiadała mu za wiele o naszym kraju, bo... - Mama wyjechała stąd jako dziecko, więc sama niewiele pamięta. Już teraz jednak przekonałem się, że Kraków to bardzo ładne miasto. Mówiło mi o tym wiele osób w Izraelu, ale i tak byłem zaskoczony urodą Krakowa. Ludzie też są tutaj bardzo mili. Nie będę tutaj żył sam. Gdy tylko wrócimy ze zgrupowania w Turcji, przyleci do mnie moja dziewczyna, Tal.
Melikson zdradził, że nie wie zbyt dużo o polskiej piłce. Wisłę pamięta jednak z jej meczów z Beitarem Jerozolima. Piłkarzem tego zespołu był zresztą wcześniej, a we wtorek przytomnie i z humorem zauważył: - Na szczęście odszedłem z Beitaru zanim zagrał z Wisłą. Oglądałem tamte mecze i doskonale pamiętam, jaki był wynik w Krakowie...
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo