Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła przegrywa z Lechią po dramatycznym meczu

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Piotr Tymczak
Na dwunastu meczach zakończyła się seria Wisły Kraków bez porażki na swoim stadionie. W sobotni wieczór „Białą Gwiazdę” pokonała Lechia Gdańsk, a choć goście w przekroju całego spotkania byli lepszym zespołem, to cieniem na ich wygranej kładzie się również postawa sędziego Pawła Gila, który przy wyniku 0:1 nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Wisły.

Początek meczu należał do gości. Groźnie strzelali Flavio Paixao i Rafał Wolski, ale w bramce Wisły dobrze spisywał się Łukasz Załuska. W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a choć to Lechia dłużej utrzymywała się przy piłce, nie stwarzała już większego zagrożenia dla bramki „Białej Gwiazdy”.

Krakowianie próbowali konstruować swoje akcje, ale w decydujących momentach brakowało im dokładności. Dlatego obrońcy Lechii nie mieli większych problemów z wyjaśnianiem sytuacji pod swoją bramką.

Autor: Piotr Tymczak

W 23 min Lechia znów miała bardzo dobrą okazję na gola. Rzut wolny z 17 metrów wykonywał Rafał Wolski. Strzelił jednak fatalnie, prosto w mur. Chwilę później z bliska strzelał Marco Paixao, ale nie trafił w bramkę. To była najlepsza okazja gości w pierwszej połowie.

W 30 min Wisła odpowiedziała kontrą. Petar Brlek zagrał do Pawła Brożka, ale tego zatrzymał Rafał Janicki. W grze krakowian raziła jednak przede wszystkim niedokładność podań, szczególnie gdy byli już naprawdę blisko bramki Dusana Kuciaka.

Końcówka pierwszej połowy znów należała zdecydowanie do Lechii. Goście mieli jednak głównie stałe fragmenty gry, a tylko po jednym z nich potężnie uderzył Simeon Sławczew. Znów formą błysnął jednak Załuska.

W pierwszej części miało miejsce jeszcze jedno wydarzenie, choć nie na boisku. Na ławce rezerwowych zasłabł trener Lechii Piotr Nowak i drugą połowę spędził już pod opieką lekarzy.

Druga część zaczęła się od gola dla Lechii, którego jednak nie uznał sędzia, odgwizdując spalonego Flavio Paixao. Od 50 minuty Wisła miała już poważny kłopot, bo z boiska wyrzucony został Tomasz Cywka, który zobaczył dwie żółte kartki w odstępie czterech minut i w konsekwencji czerwoną. Kiko Ramirez zareagował błyskawicznie, posyłając na boisko debiutującego w zespole „Białej Gwiazdy” Jakuba Bartkowskiego.

W 58 min wiślacy byli już w bardzo poważnych tarapatach. Po podaniu Rafała Wolskiego piłkę przejął Lukas Haraslin i uderzył potężnie. Piłka tak pechowo odbijała się od nóg Łukasza Załuski, że znalazła drogę do bramki. Już zza linii futbolówkę wybił Arkadiusz Głowacki, ale sędzia nie miał wątpliwości i słusznie wskazał na środek boiska.

Wisła nie poddawała się. Ramirez wpuścił na boisko Jakuba Bartosza i Mateusza Zacharę. I właśnie ta dwójka w 70 min była bliska wyrównania. Najpierw strzelał Bartosz, po chwili Zachara, ale skończyło sie jedynie na rzucie rożnym. Tylko, że po tym kornerze „Biała Gwiazda” powinna mieć rzut karny! Ewidentnie faulowany był Ivan Gonzalez, ale sędzia kazał grać dalej...

Krakowianie, mimo gry w dziesiątkę, ambitnie walczyli o przynajmniej remis. „Biała Gwiazda” atakowała w końcówce przy ogłuszającym dopingu, zamykając Lechię na jej połowie. Goście bronili się nieco rozpaczliwie, starali się również grać na czas, tylko sporadycznie wyprowadzając kontry.

W samej końcówce emocje sięgnęły zenitu. Po kolejnych kontrowersyjnych decyzjach sędziego nie wytrzymał Kiko Ramirez i za krytykowanie arbitra wyleciał na trybuny. Wisła walczyła ambitnie do ostatnich sekund, ale ostatecznie nie zdobyła wyrównującej bramki.

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Haraslin 58.
Wisła: Załuska – Cywka, Głowacki, Gonzalez, Sadlok – Mączyński, Llonch – Boguski (53 Bartkowski), Brlek, Małecki (69 Bartosz) – Brożek (66 Zachara).
Lechia: Kuciak – Haraslin (75 Stolarski), Janicki, Maloca, Wawrzyniak – Borysiuk, Sławczew (62 Kuświk) – Peszko, Wolski, F. Paixao – M. Paixao (69 Nunes).
Sędziowali: Paweł Gil (Lublin) oraz Marcin Borkowski (Niedrzewica Duża) i Mateusz Złotnicki (Lublin). Żółte kartki: Cywka, Sadlok, Głowacki, Bartosz – Sławczew, Janicki, Maloca. Czerwona kartka: Cywka (50, druga żółta, za faul). Widzów: 16 021.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska