Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiślanie - Garbarnia. Czerwona kartka, cztery gole, ponad 100 minut gry. Meczycho!

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Wiślanie Jaśkowice zremisowali z Garbarnią Kraków 2:2 w zaległym meczu III ligi (gr. IV), który odbył się we wtorek 10 października na boisku w Skawinie. Drużyny stworzyły bardzo dobre, pełne emocji widowisko. "Brązowi" szybko strzelili dwa gole, ale w drugiej połowie zdecydowanie przeważający gospodarze zdołali doprowadzić do remisu. Wiślanie mają teraz 15 punktów, są na 10. miejscu w tabeli. Garbarnia z dorobkiem 18 pkt zajmuje 9. pozycję.

W zasadzie od razu zaczęła się żwawa gra. Na akcję Garbarni, zakończoną strzałem Morysa nad poprzeczką, gospodarze natychmiast odpowiedzieli atakiem, w którym z bliska w zamieszaniu niecelnie kopnął piłkę Rakowski. Mecz był otwarty, stan boiska wprawdzie nie ułatwiał koronkowej gry, ale najważniejsze, że obie drużyny miały ochotę pograć w piłkę.

No i przyszedł moment, w którym Garbarnia zadała Wiślalom pierwszy cios, a zaraz po nim drugi. W 17 min wszystko zaczęło się od kapitalnego, kilkudziesięciometrowego podania Sutora - ze strefy obrony do strefy ataku. Morys minął przeciwnika, w polu karnym oddał strzał, a Leszczyński nie obronił go dobrze, co wykorzystał stojący obok niego Durda. Natomiast akcję na 0:2 zaczął i skończył - strzałem z kilkunastu metrów w dalszy róg - Dziedzic, ale duże zasługi miał też tu Grzybowski, bo po jego szarży defensywa Wiślan nie zdołała oddalić zagrożenia.

Gospodarze chcieli odpowiedzieć natychmiast, z 15 m uderzył Wiśniewski, ale Zagórowskiego nie pokonał. W kolejnych minutach można było odnieść wrażenie, że Wiślan te gole jednak te gole trochę zgasiły. W 41 min, z rzutu wolnego, Marszalik przebił piłkę przez mur "Brązowych", ale efektem był tylko rzut rożny.

Dziać zaczęło się zaraz po przerwie. Najpierw zakotłowało się pod bramką Garbarni, Marszalik zrobił wtedy dużą robotę, wyłożył piłkę Adisie, ale jego strzał - w naprawdę dobrej sytuacji - zablokował Duda. A następnie, w 49 min, nastąpił ostry faul Morysa na Marszaliku, po którym sędzia pokazał zawodnikowi Garbarni czerwoną kartkę.

Grający już w dziesiątkę goście gola mogli stracić już po rzucie wolnym, będącym konsekwencją tego faulu. Po rozegraniu tego stałego fragmentu Morawski głową skierował piłkę w poprzeczkę bramki Garbarni, dobitka Boćka została zneutralizowana przez rywali.

Wiślanie bardzo mocno docisnęli garbarzy, w 55 min strzał zespół Adisa. Gdy cztery minuty później gościom udało się wyrwać do przodu, z bardzo dobrej storny pokazał się Leszczyński, broniąc strzał Durdy, a następnie Wątroby. Po czym szybko obejrzeliśmy kolejne szanse gospodarzy.

Adisa nie mógł się wstrzelić do celu, choć próbował parę razy. W 74 min, po akcji Marszalika i Krasuskiego, piłkę na tacy dostał Morawski, jednak i on spudłował.

Trener Łukasz Skrzyński zdjął Adisę z boiska, wpuścił Cholewę, który jako zmiennik w czwartej lidze strzelił wiele goli. A teraz zrobił to już w pierwszym kontakcie z piłką! W tej akcji było najpierw dośrodkowanie Marszalika, wybicie piłki przez obrońcę, a na koniec strzał Cholewy z 15 metrów.

Wiślanie parli, Garbarnia broniła wyniku. W 89 min do wyrównania mógł doprowadzić Cholewa, ale z 12 m przeniósł piłkę nad poprzeczką. Za moment sędzia pokazał, że dolicza 10 minut. Rzut rożny Wiślan - i dopięli swego, Zagórowski obronił wprawdzie pierwszy strzał, ale przy poprawce obrońca Wiślan kopnął piłkę tak, że przekroczyła linię bramkową.

Gospodarze dalej atakowali, w 90+5 min w polu karnym Kajpust utrudnił oddanie Tetychowi dobrego strzału - w każdym razie Zagórowski interweniował skutecznie. Gra trwała ponad 11 dodatkowych minut, do końca nie było nudno.

Wiślanie Jaśkowice - Garbarnia Kraków 2:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Durda 17, 0:2 Dziedzic 19, 1:2 Cholewa 77, 2:2 Morawski 90+1.
Wiślanie: Leszczyński - Bociek, Lewiński, Morawski - Wiśniewski (88 Nowakowski), Dynarek, Rakowski (46 Gruszkowski), Krasuski, Marszalik (88 Tetych) - Strózik (46 Radwanek), Adisa (75 Cholewa).
Garbarnia: Zagórowski - Wielecki (46 Wątroba), Kajpust, Moskiewicz, Sutor (76 Żurek) - Morys, Duda (52 Cukrowski), Dziedzic, Klec (58 Nowak), Grzybowski - Durda (76 Opalski).
Sędziował: Mateusz Mastaj (Dębica). Żółte kartki: Bociek, Krasuski, Cholewa - Wielecki, Klec. Czerwona kartka: Morys (49, faul). Widzów: 250.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska